ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Ogromny pożar fermy drobiu w gminie Bieżuń. Najprawdopodobniej przyczyną było spięcie pod panelami fotowoltaicznymi

fot. Nadesłane przez czytelnika

Strażacy od południa walczą z poważnym pożarem fermy drobiu w Sadłowie-Parcelach. Ogień rozwinął się pod panelami fotowoltaicznymi. W lewym skrzydle obiektu znajdują się 32 tysiące kur niosek. 

Jak wyjaśnia nam oficer prasowy KP PSP w Żurominie Tomasz Welenc, ferma ma kształt litery U. Oba skrzydła przeznaczone są pod obsadę drobiu, zaś środek budynku to sortownia jaj. Właśnie nad sortownią rozwinął się pożar.

Od kilku godzin 14 zastępów straży pożarnej walczy z żywiołem. Na miejsce przyjechała także Grupa Operacyjna Mazowieckiego Komendanta PSP oraz zastępca komendanta KP PSP w Żurominie Jarosław Ptaszek. 

Walka z ogniem jest utrudniona, ponieważ rozwinął się on pomiędzy podbiciem dachu a panelami. Stopniowo zrywamy dach i gasimy zarzewia ognia. Robimy także wszystko, aby uratować znajdujący się w lewym skrzydle drób. Konieczne było odłączenie prądu, dlatego pootwierane zostały wszystkie drzwi i szyby wentylacyjne. Niebawem powinno się udać podłączyć ponownie prąd i uruchomić wentylację.

- wskazuje rzecznik żuromińskiej straży. 

Strażacy gaszą pożar z podnośnika. Na szczęście prawe skrzydło fermy było nieobsadzone. Nie ma także osób poszkodowanych. Jak zapowiada oficer prasowy KP PSP w Żurominie, walka z żywiołem potrwa jeszcze kilka godzin.

Aktualizacja: Ostatecznie działania straży trwały 6 godzin W akcję gaśniczą zaangażowanych było 16 miejscowych jednostek (47 osób) oraz specjalistyczna jednostka ze stolicy. Straty wyniosły około 250 tys. zł, natomiast strażakom udało się uratować mienie wartości 4,3 mln zł, w tym kury nioski w lewym skrzydle budynku. 

Zdjęcie z dogaszania fermy otrzymaliśmy od czytelnika. Dziękujemy!

Komentarze obsługiwane przez CComment