Piętrzące się problemy wokół żłobka i przedszkola. Mieszkaniec zarzuca burmistrzowi samowolę
Nasza redakcja otrzymała wiadomość od, jak się domyślamy, mieszkańca gminy Żuromin, który zarzuca burmistrzowi „likwidację samowoli samowolą”. Michał Bodenszac odpiera te zarzuty, twierdząc, że robi co może, aby przyspieszyć oddanie do użytku żłobka i przedszkola przy SP nr 2.
Na skrzynkę mailową dostaliśmy wiadomość o następującej treści (pisownia oryginalna, dane autora dla wiadomości redakcji):
„Chciałbym zwrócić uwagę na działania legalizacyjne w Szkole Podstawowej nr 2 w Żurominie. Pan Burmistrz afiszuje się, że legalizuje samowolę robiąc samowolę. Otóż zastanawia minie fakt, że wstrzymano użytkowanie żłobka i przedszkola a roboty budowlane są wykonane bez pozwolenia i projektu o kierowniku i inspektorze nie wspomnę? Ja budują zbiornik na gaz musiałem mieć kierownika i inspektora za których usługi zapłaciłem z własnej kieszeni. Myślę przy tak rozdmuchanym temacie powinno się zachować wstrzemięźliwość co do robót budowlanych. Podaje temat do weryfikacji”.
Autorowi wiadomości chodziło najprawdopodobniej (nie pada to wprost) o wyburzenie ścianki działowej i prace przy poszerzeniu drogi dojazdowej, bo takowe dotychczas zostały wykonane przez pracowników interwencyjnych zatrudnionych w Urzędzie Gminy i Miasta Żuromin.
- Robię co mogę, aby jak najszybciej doprowadzić do legalizacji. Ekipa wykonała zalecenia pokontrolne PINB. Najistotniejsze jest teraz zatwierdzenie projektu przez inspektorat i rozpoczęcie procedury legalizacyjnej, ponieważ dzieci i ich rodzice czekają na możliwość korzystania ze żłobka oraz przedszkola. Anonimowe donosy są nieistotne. To jest sytuacja nadzwyczajna i trzeba działać nadzwyczajnie. Zrobię wszystko, aby żłobek i przedszkole wznowiły działanie jak najszybciej - zapowiada Michał Bodenszac.
Jako, że burmistrz wprost nie odpowiedział na stawiane mu w donosie zarzuty, postanowiliśmy sprawdzić, czy na wyburzenie ściany działowej potrzebne jest zezwolenie. Zgodnie z wyrokiem WSA w Gliwicach z 30 listopada 2007 roku takie prace nie są uznawane za roboty budowlane w rozumieniu ustawy prawo budowlane, a więc nie jest wymagane pozwolenie. Sytuacja wyglądałaby zgoła inaczej, gdyby przedmiotem wykonanych prac była ściana nośna budynku, czy prace wpływające na jego kubaturę. Budowa, czy poszerzenie drogi dojazdowej do budynku (wewnętrznej) również nie wymaga pozwolenia na budowę, a także zgłoszenia. Kwestią odrębną jest połączenie drogi dojazdowej z drogą publiczną (zjazd), gdzie takowe pozwolenie jest wymagane.
Burmistrz mierzy się aktualnie z poważnym problemem. Jeśli przedszkole i żłobek nie ruszą do września, a na to się nie zanosi, trzeba będzie znaleźć jakieś rozwiązanie. Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu "Tygodnika Ciechanowskiego".
Komentarze obsługiwane przez CComment