ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Zwroty dla PGE nieuniknione? Samorządy walczą o pieniądze

Zdjęcie ilustracyjne, fot. kuj

W styczniu informowaliśmy o żądaniu zwrotu nadpłaty podatku za 2017 rok przez Polską Grupę Energetyczną, jaki rodzimy gigant uiścił za Farmę Wiatrową Żuromin do trzech gmin w powiecie żuromińskim. Samorządy walczą o zmniejszenie kwot do zwrotu. 

Przypomnijmy, że PGE Energia Odnawialna S.A. zwróciła się do gmin Żuromin, Kuczbork i Lubowidz z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty w podatku od nieruchomości za rok 2017. Spółka, której dominującym właścicielem jest Skarb Państwa, złożyła korektę podatku, jaki zapłaciła do kasy trzech samorządów za nieruchomości wchodzące w skład Farmy Wiatrowej Żuromin. Łączna kwota do zwrotu to ponad 3,1 mln zł. Jak do tego doszło? PGE zwróciła się do rzeczoznawców o wycenę majątku. W ich opinii deklaracja podatkowa, jaką spółka złożyła do gmin Żuromin, Kuczbork i Lubowidz, była zawyżona. Najwięcej z tytułu podatku od nieruchomości otrzymała w 2017 roku gmina Kuczbork – ponad 5,3 mln zł. Do kasy Żuromina trafiło z kolei ponad 1,6 mln zł, zaś do Lubowidza ponad 225 tys. zł. Na podstawie opinii rzeczoznawców z września 2022 roku, PGE domaga się zwrotu pieniędzy w kwotach: 2,4 mln zł od gminy Kuczbork, ponad 650 tys. zł od gminy Żuromin oraz ponad 105 tys. zł od gminy Lubowidz.

O ile kwota zwrotu, jakiej PGE żąda od gminy Lubowidz nie wpłynie znacząco na jej płynność finansową, o tyle dla pozostałych gmin są to znaczące straty (szczególnie dla Kuczborka). Co się działo w tym zakresie przez minione 10 miesięcy? Gminy Żuromin oraz Kuczbork poleciły sporządzenie odrębnej opinii rzeczoznawcy. Kwota zwrotu podatku w przypadku pierwszego samorządu zmniejszyła się do ponad 500 tys. zł, a w przypadku drugiego do ponad 1,4 mln zł (spadek o ponad 1 mln zł). Taka informacja została przekazana PGE, jednak spółka Skarbu Państwa w przypadku Żuromina odniosła się negatywnie do wyceny, choć tutaj zwrot został pomniejszony „zaledwie” o ponad 100 tys. zł. Tymczasem Urząd Gminy w Kuczborku jeszcze nie ma odpowiedzi w tej sprawie. Można się jednak domyślać, że skoro PGE nie przystało na propozycję Żuromina, tym bardziej nie zgodzi się na zmniejszenie korekty o ponad 1 mln zł.

- Staramy się, aby skutki decyzji PGE były jak najmniej rażące dla gminy. Niestety prawo podatkowe nam nie sprzyja. Jeśli będzie taka konieczność będziemy walczyć o mniejszy zwrot w sądzie, ale na razie czekamy na ich stanowisko. W budżecie gminy zabezpieczyliśmy kwotę do zwrotu, jaką podał nam rzeczoznawca – wyjaśnia wójt gminy Kuczbork Jacek Grzybicki.

Samorząd miał taką możliwość w związku z wyrównaniem subwencji podatkowej. Rekompensata dla gminy wyniosła 3,2 mln zł. Niestety oznacza to, że część tych pieniędzy, zamiast zasilić np. pulę środków inwestycyjnych, zostanie zamrożona do czasu rozwiązania tej sprawy.

Tak samo postąpiła gmina Żuromin, która również zabezpieczyła środki w wysokości ponad 500 tys. zł z rekompensaty na wypłatę różnicy podatku dla PGE.

- Mam ogromną nadzieję, że te pieniądze pozostaną w budżecie na inne wydatki., ale realnie spodziewam się odwołania do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a następnie, najprawdopodobniej, drogi sądowej – wskazuje burmistrz Żuromina Aneta Goliat.

W piśmie skierowanym do samorządów pod koniec grudnia ub. r. PGE wskazuje na 14 wyroków NSA w latach 2019-2022, które były korzystne dla spółki. Oznacza to również, że 14 samorządów przegrało z PGE w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Czy zatem gminy z powiatu żuromińskiego mają szansę na wygraną? Z rozmów z burmistrz i wójtem wynika, że szanse na uniknięcie zwrotu nadpłaty podatku od Farmy Wiatrowej Żuromin wydają się nikłe. Samorządy jednak liczą, że chociaż kwota zwrotu nie nadszarpnie ich budżetów w takim stopniu, w jakim mogłaby, gdyby sąd uwzględnił w całości roszczenia PGE.

W nieco lepszej sytuacji jest gmina Lubowidz, której budżet nie zostanie tak obciążony w przypadku konieczności zwrotu nadpłaty podatku dla energetycznego giganta. Niemniej, jak informuje nas skarbniczka Anna Krajewska, dla gminy liczy się każda złotówka.

O tym, jaki będzie finał tej sprawy poinformujemy na naszych łamach.

Komentarze obsługiwane przez CComment