ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Czasem trzeba iść pod prąd. Rozmowa z senatorem Jackowskim

Senator Jackowski w rozmowie z red. Danielem Kortlanem

Rozmowa z senatorem Janem Marią Jackowskim*

* W temacie legislacji pan jest ekspertem, wydaje mi się jednak jako obserwatorowi, że wbrew powszechnej opinii rozbieżność między poszczególnymi partiami nie jest całkowita w każdej dziedzinie, w wielu sprawach walczące ze sobą partie głosują wspólnie...

- Oczywiście, w wielu sprawach udaje się osiągnąć konsensus. Ale są też głosowania polityczne. Przykładem może być choćby kwestia tzw. komisji weryfikacyjnej w sprawie wpływów rosyjskich. Naturalnie, nikt rozsądny nie zaprzeczy, że są takie wpływy, ale przecież są w państwie mechanizmy kontroli takich wpływów, bez uciekania się do wątpliwych rozwiązań. Choćby służby specjalne, prokuratura, etc.

Taka komisja, gdyby powstała byłaby jednocześnie sądem, prokuraturą i agencją administracyjną, wykonawczą. Z tego względu była już krytykowana przez wielu konstytucjonalistów, jako swoisty "prawny Frankenstein".
W Polsce można pozbawić kogoś praw obywatelskich ale tylko prawomocnym wyrokiem sądu. Z tego powodu Senat zdecydowanie odrzucił ten projekt, teraz
słyszę że odrzuciła go nawet sejmowa komisja.* Ale wszystko zależy od głosowania plenarnego w Sejmie, a później ewentualnego podpisu prezydenta. To
jest bardzo dobry przykład na funda-mentalne "gorące" różnice między partiami. Osobiście uważam, że gdyby taka komisja weryfikacyjna weszła w życie,
byłby to olbrzymi regres ustrojowy, znacznie poważniejszy niż kontrowersyjne zmiany w sądownictwie, będące nieustannym źródłem napięć między rządem a Komisją Europejską.

 

- Czy nie żałuje pan rozstania z klubem PiS w kontekście tego wszystkiego co wydarzyło się w ciągu ostatniego roku, już po pana odejściu?
Czy partia idzie teraz we właściwym kierunku? Wchodzimy w kampanię wyborczą, co dalej...?

- Czy nie żałuję? Jestem politykiem i muszę się liczyć z faktami a fakty są jakie są. Krytykowałem mój obóz polityczny ponieważ dużo zainwestowałem w ten obóz, w tym sensie że moje dwie książki, jedna "Bitwa o Polskę" z 1993 r. druga "Bitwa o Prawdę" z 1997 r. miały wyraźny wpływ na kształtowanie się programu wyborczego "Prawa i Sprawiedliwości" w zwycięskich kampaniach w 2015 r. i 2019 r. Czuję się odpowiedzialny za jego realizację i wierzę w to,  że jest dobry dla Polski.

- Jest pan "wolnym elektronem". Czy chce pan nim pozostać czy też wolałby pan się z kimś sprzymierzyć?

- Jestem senatorem i zamierzam ubiegać się o reelekcję w okręgu nr. 39, to jest subregion ciechanowski. Będę startował z własnego komitetu. To oznacza że nie
będę miał wsparcia żadnej partii czy innej siły politycznej. Nie wiem na razie kto jeszcze będzie kandydował z naszego okręgu. Na razie pozostaję osobą niezrzeszoną, nie związaną z żadną partią. Jest to możliwe, bo mamy inną ordynację wyborczą do Senatu i inną w wyborach do Sejmu. W Senacie nie obowiązuje żaden próg wyborczy.

Obowiązuje jednoosobowa, większościowa ordynacja, ten kandydat który otrzyma najwięcej głosów, zdobywa mandat.
Mam zatem luksus niezależności. Ale to nie oznacza że nie będę współpracował z różnymi siłami politycznymi, które mogą ułatwić agendę. Mam kontakty z różnymi środowiskami i pewnie ku pana zaskoczeniu z niektórymi politykami PiS-u też mam dobre kontakty.

DK

* Cały wywiad  (przeprowadzony jeszcze przed uchwaleniem przez Sejm i podpisaniem przez prezydenta  tzw.ustawy "Lex Tusk"  - w aktualnym, 22 numerze TC i na https://eprasa.pl/news/tygodnik-ciechanowski/2023-05-30

Komentarze obsługiwane przez CComment