ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Monika Salamon-Miłoboszewska: Muzeum Romantyzmu - miejsce szczęśliwe

fot. autor

Rozmowa z Moniką Salamon-Miłoboszewską, dyrektor Muzeum Romantyzmu w Opinogórze.  

*Proszę przybliżyć swoją drogę do miejsca, w którym obecnie się Pani znajduje.

- Nie lubię mówić o sobie, wolę o muzeum [śmiech – przyp. red.]. Pracuję tu od 2015 roku, dzięki czemu miałam przyjemność pracować z poprzednim, wieloletnim dyrektorem – panem Romanem Kochanowiczem. Był świetnym szefem i wizjonerem, a do tego jest wspaniałym człowiekiem. Dziś kroczymy obraną przez niego ścieżką rozwoju muzeum. Wielu z nas pamięta, jak opinogórskie muzeum wyglądało przed 20 laty – były tylko dwa obiekty, w których zlokalizowano ekspozycje (Pałacyk i Oficyna), a teraz jest ich pięć. Dwór Krasińskich zbudowany został po stu latach według oryginalnego projektu prof. Józefa Gałęzowskiego - w miejscu, gdzie stał stary dwór drewniany - dziś pełni funkcje ekspozycyjne dla galerii malarstwa XIX-wiecznego. Zebraliśmy zabudowania folwarczne w jednym miejscu, gdzie prezentujemy ekspozycje powozów i europejskich tradycji polowań konnych, a także znajdują tam się sale edukacyjne. Powstała oranżeria, która pełni funkcje koncertowe, teatralne, konferencyjne,  jest też w niej nowoczesna ekspozycja multimedialna. Pan dyrektor marzył, by stworzyć też projekt inny niż wszystkie, który będzie miał wymiar duchowy, chciał upamiętnić Zygmunta Krasińskiego stworzeniem krypty wieszcza w opinogórskim kościele. Dziś w miejscu spoczynku poety stoi pomnik nagrobny wykonany według projektu Stanisława Romana Lewandowskiego. Te wszystkie działania nie byłyby oczywiście możliwe, gdyby nie wsparcie inicjatyw i przekazane środki przez samorząd województwa mazowieckiego, który jest organem prowadzącym nasze muzeum oraz środki pochodzące z funduszy unijnych. Nasza wspólna praca pozwoliła wytyczyć drogę, którą muzeum w najbliższych latach powinno podążać.

*Czy trudno było „wejść w buty” Romana Kochanowicza?

- Nigdy nie rozpatrywałam tego w takich kategoriach. Zasługi pana dyrektora są tak wielkie, że trudno jest mieć adekwatne do nich i równie bogate plany. Ogromnym atutem muzeum jest zespół pracowników, który doskonale rozumie potrzeby i cele muzealne, chętnie podejmuje się każdego zadania w naszej działalności. Mnie jest o tyle łatwiej, że pracując w tym miejscu przez blisko dziesięć lat wspólnie ustaliliśmy założenia, które obecnie realizujemy.

*A jakie to założenia?

 

Cała rozmowa w najnowszym numerze TC (nr 6/2024) (e-wydanie)

 

 

Komentarze obsługiwane przez CComment