Zmarła Hanna Morawska-Tybuchowska
Była dyrektor Powiatowego Domu kultury w Ciechanowie zmarła w poniedziałek, 2 sierpnia br. Miała 88 lat.
Wielce zasłużona dla kultury ciechanowskiej, zaraz po maturze pracowała społecznie w Domu Kultury przy ulicy Warszawskiej 16, a potem jako sekretarka i wreszcie instruktorka oświatowa. W 1956 r. odeszła, by po kilku latach wrócić. We wrześniu 1967 r. została dyrektorem Powiatowego Domu Kultury i pełniła tę funkcję do końca roku 1975. Pracując w PDK skończyła kurs lalkarski organizowany przez Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, zdobyła uprawnienia do pracy w amatorskim ruchu artystycznym w charakterze instruktora teatru kategorii I. Jednocześnie przez 5 lat poradziła zajęcia w Państwowym Studium Kulturalno-Oświatowym i Bibliotekarskim w Ciechanowie w zakresie metodyki pracy kulturalno-oświatowej.
Po powstaniu Wojewódzkiego Domu Kultury w styczniu 1976 r. została jego wicedyrektorem. Odeszła z pracy na początku czerwca 1978. Przerwała ją poważna choroba. Pierwsza operacja serca była nieudana i uniemożliwiała dalszą pracę. Druga przywróciła ją nieco życiu.
Zofia Hanna Morawska-Tybuchowska jest laureatką nagrody im. Franciszka Rajkowskiego za 2014 r. Odznaczona została Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką za zasługi dla Województwa Warszawskiego, Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Polskiego. Została także Zasłużonym Działaczem Kultury a także Zasłużoną dla Kultury Polskiej. Te dwa tytuły ceniła najbardziej.
- Marzy mi się dom kultury, być może te marzenia już się nie spełnią, ale je mam (bo jak człowiek ma marzenia, to zawsze coś się z nich zrealizuje) - mówiła w styczniu 2015 r. Ewie Stangrodzkiej z "Tygodnika Ciechanowskiego".- Słyszałam, że w budynku po dawnej Polonii ma być biblioteka. Marzy mi się, żeby była to biblioteka nowoczesna, nie taka tradycyjna, żeby tam można było przyjść, usiąść w fotelu, zamówić sobie kawę, przeczytać książki, przejrzeć nowości, bo nie każdego dziś na nie stać - byłoby to wspaniałe miejsce. Jest tylu niezłych poetów w Ciechanowie i nikt nie zna ich poezji. Żeby można było, choćby raz w miesiącu, zaprezentować poetę, pisarza, czy zaprosić krytyka literackiego. Ulica Warszawska jest doskonałym miejscem do tego, mnie się wydaje, że gdyby życie kulturalne na Warszawskiej się ożywiło, to i handel może teżâŚ To jest bardzo dobry pomysł, żeby tam była placówka kultury z jakąś kawiarnią i miejscem do czytania. Tak bardzo chciałabym mieć takie miejsce z klimatem, żeby móc się tam spotkać i pogadać, żeby była atmosfera, życie artystyczne, jakaś impreza raz w tygodniu⌠Marzy mi się taki dom kultury z prawdziwego zdarzenia. Jak bym miała dużo pieniędzy, to taki właśnie dom kultury bym zorganizowała. Aby każdy mógłby tam przyjść, zaspokoić wszystkie swoje potrzeby duchowe, kulturalne, przyjść ot tak, z marszu, czytać, tkać, rysować, śpiewać⌠Kiedyś po wojnie tak właśnie było. Przychodził ktoś, siadał przy fortepianie, grał i zaraz się tworzył tłum. Ja starałam się, żeby mój dom kultury był dla ludzi, żeby ludzie czuli się w nim dobrze, żeby przychodziło się jak do własnego domu. W moim domu kultury nie byłoby zazdrości, przepychania⌠Bo chodzi o to, żeby ta kultura wzięła człowieka w ramiona. Tak jak niegdyś "Wilkołak"...
Zmarła w ośrodku rehabilitacyjnym w Kraszewie-Czubakach dokąd została przewieziona na rehabilitację tydzień temu. Wiązała z nią wielkie nadzieje, sądziła bowiem, że dzięki zabiegom znów będzie mogła chodzić, przynajmniej po domu.
Msza św. żałobna odprawiona zostanie w poniedziałek, 9 sierpnia o godz. 12.00 w Kościele św. Tekli (Klasztorek) w Ciechanowie. Po niej kondukt wyruszy na Cmentarz Komunalny przy ul. Gostkowskiej.
Komentarze obsługiwane przez CComment