Hazardowa komnata w jednej z makowskich kamienic
Jak to w hazardzie bywa - raz się przegrywa, a raz się... przegrywa. To uzależniające hobby zniszczyło już życie niejednej rodziny. W kraju nad Wisłą wyjątkową popularnością cieszą się nielegalne automaty do gier, z którymi konsekwentnie walczy policja.
W minionym tygodniu policjanci Wydziału Kryminalnego makowskiej policji wykonali czynności w jednej z kamienic na ul. Kilińskiego w Makowie Mazowieckim, gdzie znajdował się nielegalny punkt gier zręcznościowych.
- Funkcjonariusze zastali tam 41-letnią pracownicę lokalu oraz 33-letniego mężczyznę grającego na maszynach. Zabezpieczono 5 automatów do gier oraz gotówkę. Na maszynach zainstalowane były gry o charakterze losowym, prowadzone w celach komercyjnych, na organizowanie których wymagana jest koncesja niezbędna do prowadzenia kasyna. Maszyny trafiły do depozytu funkcjonariuszy Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego, którzy prowadzić będą teraz dalsze postępowanie w tej sprawie - informuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
Zgodnie z przepisami ustawy o grach hazardowych podmioty prywatne nie mogą urządzać gier na automatach poza kasynami. Za posiadanie nielegalnych automatów w lokalach gastronomicznych, handlowych i usługowych grożą surowe kary w wys. 100 tys. zł od jednego automatu. Taką karę pieniężną może ponieść nie tylko właściciel nielegalnych automatów, ale również osoba, która wydzierżawia lub wynajmuje lokal, w którym umieszczane są nielegalne automaty do gier hazardowych. Za organizowanie gier hazardowych poza wysoką grzywną grozi również kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze obsługiwane przez CComment