ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Jak ogień i woda. Historia pięknej miłości, która pokonuje wszelkie przeciwności losu

fot. Alina Melnicka

Takie śluby nie zdarzają się często, a okoliczności tego akurat związku oraz sami nowożeńcy Jadwiga i Paweł - dziś już Wysoccy - wypowiadając przed ks. Stanisławem Dziekanem sakramentalne: “.... i ślubuję ci miłość, wierność i że cię nie opuszczę aż do śmierci..." sprawili, że wzruszenie pojawiło się na twarzach wszystkich weselnych gości.

Państwo Wysoccy obydwoje są pensjonariuszami makowskiego Domu Pomocy Społecznej. Pani Jadzia przebywa tu od 20 lat, pan Paweł od 7 miesięcy. Obydwoje są też doświadczeni trudnym, często bolesnym, w całym tego słowa znaczeniu, życiem i zmęczeni nieuleczalnymi chorobami, z którymi muszą się mierzyć każdego dnia. Pani Jadzia choruje od trzeciego roku życia i od początku - jak mówi - zmaga się z chorobą sama. Z rodziną nie ma kontaktu, na ślub mimo zaproszeń też nikt nie przyjechał.

- To boli - mówi. W jej oczach pojawiają się łzy więc szybko zmieniamy temat.
- Była pani wyjątkową panną młodą. Piękna suknia, bardzo eleganckie dodatki, nawet balkonik - nieodłączny towarzysz pani życia, był stylowo udekorowany -skomplementowaliśmy jej ślubny wygląd.
- To nie moja zasługa, o wszystko zadbały dziewczyny, które tu pracują. One mnie ubierały malowały, postarały się o suknię. Udekorowały salę. No i najlepsza ze wszystkich ludzi jakich znam, najukochańsza pani dyrektor Kasia. Urządziła nam taki ślub i takie wesele o jakim całe życie marzyłam - mówi pani Jadzia a jej twarz rozpromienia się radością nie do opisania. - Długo nie wierzyłam, że Paweł się ze mną ożeni, chociaż on mówił tak od początku, odkąd się bliżej poznaliśmy. Ale ja zawsze brałam to za żart. Polubiłam go bardzo, bo był inny niż większość mężczyzn, których w ciągu 20 lat tu poznałam. Spokojny, zrównoważony, kulturalny. Ale przede wszystkim szanuję go za to, że zaakceptował mnie taką jaką jestem. Z moją chorobą, z moimi ułomnościami i wadami. W temperamencie jesteśmy jak ogień - ja, i woda - on - mówi pani Jadzia.

Relacja z niezwykłego ślubu w makowskim Domu Pomocy Społecznej dostępna jest w aktualnym wydaniu "Tygodnika Ciechanowskiego" na stronie makowskiej. Wydanie dostępne jest także w wersji elektronicznej tutaj.

Serdecznie dziękujemy Państwu Wysockim oraz dyrektor i pracownikom DPS za zaproszenie na te wyjątkowe wydarzenie. Nowożeńcom życzymy samych pięknych, wspólnych chwil!

Komentarze obsługiwane przez CComment