Kiedy będzie węgiel?
Samorządy z powiatu makowskiego zebrały wnioski mieszkańców o zakup węgla po korzystnej cenie. Problem w tym, że węgla jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będzie.
W Makowie Mazowieckim, według danych z 17 listopada br., złożono ok. 400 wniosków na zakup węgla, co oznacza, że miasto potrzebuje ok. 600 ton tego kruszcu.
- Jesteśmy przygotowani. Dystrybucją węgla zajmie się nasza spółka JUMA. Jednak nie ma nadal konkretnej informacji, kiedy węgiel zostanie dostarczony do punktów odbioru. Nie zależy to od miasta, a od decyzji zapadających na szczeblu rządowym. Dodam jeszcze, iż nadal można zgłaszać zapotrzebowanie na węgiel - informuje Alicja Prejs, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Makowie Mazowieckim.
O sprawę zapytaliśmy także Lecha Gadomskiego, prezesa miejskiej spółki JUMA.
- Jesteśmy przygotowani do dystrybucji. Początkowo ok. 600 ton węgla miała dostarczyć spółka PGE Paliwa, ale się wycofała i po 3 dniach zgłosił się Węglokoks. Najpierw mieliśmy odebrać węgiel ze składu w Płońsku, teraz spod Warszawy. Nie wiadomo jednak dokładnie, kiedy zostanie tam dostarczony. Warto dodać, że odległość składu, gdzie odbierany będzie węgiel, ma wpływ na koszty jego odbioru i dystrybucji mieszkańcom, a według ustawy powinniśmy się zmieścić w kosztach 500 zł od tony, gdyż gwarantowana cena węgla to 1,5 tys. zł od tony, zaś samorząd nie może go sprzedać za więcej niż 2 tys. zł. Jeśli koszty odbioru i dystrybucji do mieszkańców będą większe, samorząd będzie musiał dopłacić - rozważa wszelkie warianty logistyczne prezes spółki JUMA.
Lech Gadomski ma także nadzieję, że dostarczony przez Węglokoks węgiel będzie dobrej jakości, gdyż jest to jedyna gwarancja zakupu go przez osoby, które złożyły wniosek w urzędzie. Zapisu o konieczności zakupu po złożeniu wniosku nie ma w ustawie, a to generuje ryzyko, że za węgiel będzie zmuszony zapłacić samorząd. Problemy z opałem zresztą wciąż się mnożą. Jak przyznaje prezes spółki JUMA, na podstawie obserwacji cen węgla, ciężko jest przewidzieć przyszłe stawki taryfy za dostarczanie ciepła mieszkańcom, gdyż co prawda "drgnęła cena groszku w ciepłowniach", ale "cena miału natomiast idzie w górę". W Makowie aktualnie taryfa wynosi 118 zł na GJ dostarczanego ciepła, zaś cena nośnika ciepła wynosi niewiele ponad 25 zł.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami cena dostarczanego mieszkańcom ciepła nie może być większa niż 103 zł za GJ, a jeśli jest, Skarb Państwa wypłaca spółkom rekompensaty. Problem w tym, że wypłaca je po miesiącu i nie ma gwarancji, że będą wypłacane cały czas. Opóźnienia w zmianie taryfy wynikające ze zwłoki Urzędu Regulacji Energetyki, opóźnione rekompensaty - to wszystko wpływa na płynność finansową spółki. Dlatego zwróciliśmy się do miasta o pożyczkę na kwotę 1,3 mln zł, aby móc regularnie opłacać dostawy węgla. Kwotę pożyczoną od samorządu zwrócimy do końca czerwca 2023 roku - informuje Lech Gadomski.
Rada Miejska w Makowie Mazowieckim podjęła decyzję o przyznaniu wnioskowanej pożyczki podczas sesji 17 listopada br. Dzięki temu spółce JUMA nie grozi utrata płynności finansowej. Wracając natomiast do wniosków o dostarczenie węgla, często sytuację z tym związaną opisuje burmistrz Różana, który informuje o niej na bieżąco mieszkańców. "Pomimo mojego sceptycyzmu, co do sensu handlowania węglem przez samorządy, gmina Różan natychmiast podjęła wyzwanie i zaczęła organizować możliwość jego sprzedaży za pośrednictwem lokalnego przedsiębiorcy (wielkie dzięki z góry), posiadającego skład węgla i możliwości jego dalszej dystrybucji. Niestety pomimo aktywnych, ustawowych działań, m.in. polegających na umieszczeniu stosownej informacji w gminnym Biuletynie Informacji Publicznej, że zamierzamy kupić węgiel dla gospodarstw domowych oraz wypełnieniu formularza na stronie www.cieplo.gov.pl, do dnia dzisiejszego brak jest efektywnych działań ze strony spółek wymienionych w rozporządzeniu Ministra Aktywów Państwowych. Nikt się z nami od 8 listopada 2022 r., gdy złożyliśmy zapotrzebowanie na węgiel, nawet nie próbował w tej sprawie kontaktować. Mając powyższe na uwadze mogę jedynie apelować o cierpliwość. Jeśli tylko coś się w sprawie "ruszy", "ruszymy z tym koksem" - zapowiedział Piotr Świderski.
Kiedy węgiel zostanie dostarczony do gmin, te będą informować mieszkańców o rozpoczęciu dystrybucji. Takich komunikatów niestety jeszcze nie ma, a tymczasem listopad zaskoczył wszystkich największym od lat spadkiem temperatury. Nie ma co do tego wątpliwości, że z biegiem dni będzie coraz zimniej, w końcu przed nami zima. Mieszkańcy regionu powinni raczej martwić się np. o to, co kupią bliskim pod choinkę, a nie o to, czy w domu na święta będą mieli ciepło.
- Dajemy gwarancję jako PGG, że wszystkie samorządy, które zawarły z nami umowę dostaną węgiel w jak najszybszym czasie jeszcze przed świętami. - zapewnił wiceprezes ds. sprzedaży PGG S.A. Adam Gorszanów podczas wspólnej konferencji prasowej z przedstawicielem KDW w Pabianicach prezesem GS Pabianice Zbigniewem Stasiakiem.
Komentarze obsługiwane przez CComment