Kierowca opla doprowadził do wypadku w Drążdżewie, po czym uciekł z miejsca zdarzenia
Do nietypowego wypadku doszło na terenie gminy Krasnosielc (pow. makowski). W tył wyprzedzającego inny pojazd nissana wjechał z dużą prędkością inny samochód. Sprawca odjechał, nie udzielając poszkodowanym pomocy.
Było po godz. 15, w słoneczną sobotę (21 września), kiedy makowska policja otrzymała wezwanie do wypadku w Drążdżewie. Wstępne ustalenia funkcjonariuszy wskazują, że najpierw kierowca nissana (22 l.), jadąc od strony Jednorożca (pow. przasnyski) w kierunku Drążdżewa zaczął manewr wyprzedzania kierującego fiatem. W tym czasie jadący z tyłu opel, z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn, znalazł się na tym samym pasie co wyprzedzający nissan. Kierowca opla uderzył w tył nissana doprowadzając do wypadnięcia z drogi samochodu kierowanego przez 22-latka. Nissan uderzył w przydrożne drzewo. Obrażeń doznał zarówno kierowca jak i jego 42-letnia pasażerka. Tymczasem kierujący oplem po prostu odjechał z miejsca zdarzenia.
Poszkodowani z nissana przetransportowani zostali do szpitala. Policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy opla.
- W wyniku pojętych czynności funkcjonariusze, kilka kilometrów od miejsca wypadku, znaleźli uszkodzonego opla i nietrzeźwego, 31-letniego pasażera (mieszkańca pow. przasnyskiego). Natomiast kierującego oplem, 23-letniego mieszkańca pow. przasnyskiego, policjanci zatrzymali w jego miejscu zamieszkania. Był trzeźwy. Mężczyźni zostali zatrzymani w policyjnym areszcie - informuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 23-letni kierujący oplem usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanym w wypadku. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze obsługiwane przez CComment