Koło wywróconej na dach mazdy stało dwóch mężczyzn. Żaden nie chciał przyznać się do kierowania
Policjanci interweniowali w związku z dachowaniem samochodu osobowego na "Tysiąclatce". Na miejscu okazało się, że auta nikt nie prowadził, a przynajmniej tak wynikało z relacji potencjalnych kierowców.
Zdarzenie miało miejsce w minioną sobotę (7 października) rano. Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że kierujący mazdą jadąc z Makowa Mazowieckiego w kierunku Krasnosielca, na łuku drogi, nie dostosował prędkości, zjechał do rowu i uderzył w drzewo, a następnie dachował.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia, mieli problem z ustaleniem kto kierował mazdą. Przy pojeździe stało dwóch mężczyzn i nikt nie przyznawał się do kierowania. W końcu policjanci ustalili sprawcę kolizji. Został on zatrzymany - był nietrzeźwy. Badanie 18-letniego kierującego wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie posiadał prawa jazdy. Miał aktywny sądowy zakaz kierowania.
- wskazała Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
Jak poinformowała rzecznik, dwaj pasażerowie (21 i 22 lat) byli również w stanie nietrzeźwości. Na szczęście w wyniku zdarzenia nie odnieśli poważnych obrażeń. Natomiast okazało się, że jeden z nich (22-letni mieszkaniec pow. przasnyskiego) był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. On również został osadzony w policyjnym areszcie.
18-leni kierujący mazdą odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do zakazu kierowania pojazdami. Grozi mu kara 3 lat pozbawienia wolności. Odpowie również za spowodowanie kolizji drogowej.
Komentarze obsługiwane przez CComment