Mężczyzna upadł na chodnik, lecz nikt nie zwracał na niego uwagi. Okazało się, że był bliski śmierci
Mieszkaniec pow. makowskiego miał szczęście w nieszczęściu, że upadł akurat w pobliżu posesji policjanta, który był tego dnia w domu (miał urlop), bo ani rowerzystki, ani przechodnie nie udzielili mu żadnej pomocy.
Jeden z makowskich policjantów zauważył na chodniku nieopodal swojego domu mężczyznę, który zachowywał się w nietypowy sposób. Otóż 60-latek upadł na chodnik, siadał i miał widoczne problemy ze wstaniem. Obok niego przejeżdżały rowerzystki, przechodzili piesi. Jak wyjaśnia policja, niestety bywa tak, że jeśli ktoś wygląda na osobę pijaną jest ignorowany przez społeczeństwo, mimo tego, że objawy niektórych chorób tylko przypominają efekt spożycia alkoholu.
Policjant natychmiast podbiegł do mężczyzny. Okazało się, że stracił siły i źle się czuł. Kontakt z poszkodowanym był utrudniony, co zaniepokoiło funkcjonariusza, dlatego przeniósł mężczyznę w zacienione miejsce i wezwał karetkę.
W ocenie medyków, pomoc nadeszła w ostatniej chwili. 60-latek był poważnie odwodniony i wykazywał objawy udaru cieplnego. Został przetransportowany do szpitala, gdzie doszedł do siebie. Był trzeźwy...
Policja apeluje, aby nie przechodzić obojętnie obok osób, które straciły przytomność lub zachowują się nietypowo, nawet jeśli wyczuwamy woń alkoholu. Warto pamiętać, że również osoby cierpiące na cukrzycę mogą wydzielać ten charakterystyczny zapach. W takich sytuacjach liczy się czas.
Komentarze obsługiwane przez CComment