ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Gwizdnął telefon emerytce i schował w miejscu na koło zapasowe w samochodzie. Twierdził, że nie wie skąd się tam wziął

Na monitoringu zarejestrował się zarówno moment odłożenia telefonu (po lewej), jak i jego zabrania. Materiały KPP Żuromin

Pamiętacie mężczyznę, który ukrył się przed policją w ciasnym schowku w stodole? Znowu miał "przygodę" z funkcjonariuszami i znowu zaczęła się od wizyty w sklepie.  

Tym razem mieszkaniec gm. Lubowidz, zamiast chowania się po kątach, przyjął strategię, którą można opisać popularnym cytatem z filmu "Młode wilki" - "Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka".

Mieszkanka Lubowidza zgłosiła policjantom, że zniknął jej telefon. Kobieta, robiąc zakupy odłożyła go na sklepowej ladzie i zapomniała o nim. Kiedy się zorientowała telefonu już nie było. Funkcjonariusze obejrzeli zapis z monitoringu, na którym widać było wyraźnie jak mieszkanka Lubowidza odkłada telefon i wychodzi, a następnie ten sam telefon wkłada do torby z ze swoimi zakupami mężczyzna. Policjanci rozpoznali na nagraniu 47-latka, z którym niedawno już mieli do czynienia. 

Patrol ze sklepu w Lubowidzu udał się do miejsca zamieszkania mężczyzny. Akurat tak się złożyło, że 47-latek wjeżdżał na posesję, a radiowóz zaraz za nim. Jak relacjonuje Tomasz Łopiński, oficer prasowy KPP w Żurominie, mężczyzna nie ukrywał zaskoczenia wizytą funkcjonariuszy. Podczas rozmowy policjanci wyczuli od niego woń alkoholu, ale kiedy zapytali, czy spożywał alkohol ten stanowczo zaprzeczył. Alkomat rozwiał wątpliwości. 47-latek miał niemal 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. 

Następnie funkcjonariusze pytali czy mężczyzna był w sklepie w Lubowidzu i czy nie wziął stamtąd telefonu. W obu przypadkach odpowiedzi ponownie były przeczące. W związku z tym mundurowi przeszukali mieszkańca gm. Lubowidz oraz jego samochód. Telefon znaleźli w bagażniku, w miejscu na koło zapasowe. Jak się tam znalazł? Tego mężczyzna też nie wiedział.

Kiedy 47-latek już wytrzeźwiał i usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz kradzieży telefonu nie przyznał się do wymienionych czynów.  Ze swojego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem. 

Jeśli nie czytaliście o poprzednich perypetiach 47-latka możecie nadrobić tutaj -  Siedział w niewielkim schowku na narzędzia i liczył, że policjanci go nie odnajdą [KLIK].

Komentarze obsługiwane przez CComment