Niepokorny nastolatek w subtelności się nie bawi. Wyrwał kobiecie pieniądze z ręki, a kilka dni później znieważył policjantów
Pewien 17-letni makowianin w ciągu tygodnia mocno narozrabiał. Najpierw został przyłapany na zuchwałej kradzieży, a następnie, w zupełnie innych okolicznościach, użył wobec policjantów słów powszechnie uważanych za obelżywe.
Pierwsze zajście z udziałem nastolatka miało miejsce w minioną sobotę (6 kwietnia br.) w lokalu gastronomicznym w Makowie Mazowieckim. Młodzieniec bez większej krępacji wyrwał kobiecie stojącej w kolejce 50 zł z ręki i wziął nogi za pas. Świadkowie zdarzenia nie pozostali obojętni na poczynania nastolatka, dogonili go i zatrzymali do przyjazdu policji.
- Na podstawie zebranego materiału dowodowego, podejrzany usłyszał zarzut kradzieży zuchwałej. 17-latek będzie odpowiadał jak osoba dorosła. Za to przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności - informuje oficer prasowa KPP w Makowie Maz. Monika Winnik.
Najwidoczniej 17-latek miał za mało wrażeń, ponieważ już trzy dni później ponownie spotkał się z policją. We wtorek nietrzeźwy nastolatek zakłócał spokój mieszkańców. Wezwali na miejsce służby. Interweniujący policjanci zostali zwyzywani, a agresywny 17-latek znowu trafił "na dołek". Za znieważanie funkcjonariuszy publicznych najniższą karą jest grzywna, a najwyższą rok pozbawienia wolności...
Komentarze obsługiwane przez CComment