Pieszy protest rolników w Makowie Mazowieckim
Rolnicy z powiatów makowskiego i przasnyskiego dwukrotnie za cel przejazdu wybierali Ciechanów, ale tym razem udali się do Makowa blokować DK60. Maszerują Rynkiem przechodząc przez przejścia dla pieszych, niosą flagi Polski i używają sygnałów dźwiękowych.
Trwa protest rolników w Makowie Mazowieckim. Jak informuje policja, uczestniczy w nim około 100 osób. Gospodarze na protest dotarli głównie samochodami osobowymi, chociaż są również ciągniki zaparkowane na makowskim Rynku. Protestujący używają syren i nagłośnienia, skandują hasła dotyczące przyczyn protestu - importu ukraińskich zbóż i cukru na rynek EU (w tym Polski) oraz wprowadzenia przez unię tzw. "Zielonego Ładu".
Policja informuje także, iż protest przebiega w spokojnej, przyjaznej atmosferze. Funkcjonariusze kierują ruchem i proszą o stosowanie się do komunikatów.
Rolników wspierają KGW w Ogonach, Rupinie, Głażewie-Święszkach i Sławkowie. Gospodynie przygotowały gorące posiłki dla protestujących, którzy na makowskim Rynku spędzą jeszcze godzinę (zakończenie protestu zaplanowano na godz.13).
- Chodzimy po pasach rotacyjnie, jest scena, jest spokojnie. Za chwilę wręczymy staroście petycję - relacjonuje Henryk Napiórkowski, organizator protestu.
W petycji zawarto stanowisko rolników z powiatu makowskiego w kwestii zalewania Polski zbożem z Ukrainy oraz w zakresie wprowadzenia przez UE "Zielonego Ładu". Otrzyma ją starosta Mirosław Augustyniak.
Komentarze obsługiwane przez CComment