

W czwartek, 13 lutego, strażacy z terenu powiatu makowskiego mieli pełne ręce roboty. Wzywani byli do czterech interwencji – trzech pożarów oraz pomocy służbom ratunkowym przy dostawaniu się do osoby poszkodowanej.
Pierwsza interwencja miała miejsce w Krasnosielcu. O godzinie 7:58 do Komendy PSP w Makowie Mazowieckim wpłynęło zgłoszenie o pożarze w jednym z domów jednorodzinnych. Jak się okazało, w głównym kominie centralnego ogrzewania zapaliła się sadza. Strażacy dojechali na miejsce o godzinie 8:07. Po wejściu na dach, stłumili ogień przy pomocy piasku. Następnie reszta zalegającej sadzy została usunięta szczotką kominiarską. Nie było osób poszkodowanych. Po zakończeniu czynności gaśniczych budynek został przewietrzony i sprawdzony miernikami. W akcji brały udział 2 zastępy straży pożarnej. Wszystkie czynności zostały zakończone o godzinie 9:13.
Kolejne zgłoszenie wpłynęło do makowskiego PSP parę minut po godzinie 10. Policja i ratownicy medyczni potrzebowali pomocy w dostaniu się do mieszkania w miejscowości Papierny Borek (gm. Krasnosielc), w którym mogła znajdować się osoba cierpiąca z powodu zasłabnięcia. Strażacy przyjechali na miejsce o godzinie 10:16. Po wyważeniu drzwi ratownicy weszli do środka i znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Od razu podjęli czynności ratunkowe. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować – po kilku próbach reanimacji ratownicy stwierdzili zgon. Akcja zakończyła się o godzinie 11:30.
Następnie strażacy zostali wezwani do pożaru budynku jednorodzinnego w Makowie Mazowieckim. Zgłoszenie wpłynęło kilka minut po godz. 15. Źródło pożaru zostało zlokalizowane na 1. piętrze. Strażacy przelali wodą płonące obiekty, wynieśli je na zewnątrz i dogasili je, ponownie przy pomocy wody. Na koniec budynek został przewietrzony. Akcja skończyła się o godz. 16:06. Wzięły w niej udział dwa zastępy strażackie. Tu również nie było osób poszkodowanych.
Ostatnie wezwanie wpłynęło o godzinie 17:23, a dotyczyło pożaru w budynku w miejscowości Głażewo-Cholewy. Początkowo podejrzewano pożar sadzy kominowej, okazało się jednak, że ogień wybuchł na poddaszu. Płomienie udało się w miarę szybko opanować. Następnie rozebrane zostały blaszane elementy poszycia, po czym dogaszono tlące się miejscami płomienie. W akcji, która zakończyła się o 20:34, wzięły udział cztery zastępy strażackie. Nikt nie został ranny.
Komentarze obsługiwane przez CComment