Tak długo jechał na feldze, że zdarł ją niemal całkowicie... Przypadkowi świadkowie zatrzymali pijanego "rajdowca"
Była noc, dochodziła godzina 23. Jadąca drogą DW544 relacji Przasnysz - Krasnosielc kobieta zauważyła w mroku samochód, spod którego leciały iskry. Osobówka nagle skręciła na jej pas zmuszając ją do ucieczki na pobocze.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek (15 lutego) na leśnym odcinku drogi, w okolicach Krasnosielca. Kiedy kierujący skodą mężczyzna gwałtownie zajechał drogę jadącej od Przasnysza kobiecie, ta, po chwili namysłu, zawróciła i podążyła za oddalającym się pojazdem. Dzięki miganiu światłami udało się zmusić kierowcę skody do zatrzymania. Ten jednak wytoczył się z auta i zaczął uciekać. Kobieta wraz z pasażerem dogonili mężczyznę i zatrzymali do przyjazdu policji.
- Mundurowi po przyjeździe zbadali trzeźwość 28-letniego mężczyzny, mieszkańca pow. przasnyskiego. Okazało się, że miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - relacjonuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
Co ciekawe, mężczyzna nawet nie był świadomy, że jechał na feldze. Oponę musiał stracić jakiś czas temu, ponieważ w momencie zatrzymania z felgi niemal nic już nie zostało.
Policja chwali natomiast zachowanie obywateli, którzy zatrzymali pijanego kierowcę. Nie wiadomo, jak skończyłaby się ta historia, gdyby nie ich zaangażowanie.
Natomiast 28-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grożą mu nawet 3 lata odsiadki, utracił prawo jazdy i dostanie solidną grzywnę.
Komentarze obsługiwane przez CComment