Te diety im się po prostu należały?
Podczas uroczystej sesji, która odbyła się pod koniec marca, Rada Miejska w Makowie Mazowieckim podsumowała swoją kadencję i się pożegnała. Niespodziewanie spotkała się ponownie, podczas sesji w miniony poniedziałek...
W uroczystej sesji, która odbyła się 28 marca br., oprócz rady, władz miasta i urzędników brali udział także przedstawiciele jednostek organizacyjnych samorządu oraz zaproszeni goście. Porządek obrad składał się właściwie z podsumowania kadencji 2018-2024.
- To był czas trudny – pełen wyzwań i intensywnej pracy, a zarazem czas realizacji wielu pomysłów i zamierzeń. Jestem wdzięczny za te dziesięć lat, nie tylko za to jak wygląda dzisiaj Maków, ale przede wszystkim za ludzi, którzy w różnych momentach byli wokół mnie. Głęboko wierzę, że to harmonijne współdziałanie nie kończy się i że nasza samorządowa podróż będzie kontynuowana w kolejnych latach – przemawiał wówczas burmistrz Tadeusz Ciak.
W podsumowaniu poruszono kwestię uchwalenia i wypracowania Planu Rozwoju Lokalnego, który aktualnie służy za swego rodzaju kompas w wizji i działaniach dotyczących rozwoju Makowa Mazowieckiego.
„Ostatnie lata przyniosły szereg nieoczekiwanych wyzwań, takich jak pandemia koronawirusa i wojna w Ukrainie. Dodatkowo, kondycja finansowa samorządów uległa znacznemu pogorszeniu. Mimo tych przeciwności, zdołaliśmy utrzymać obrany kierunek rozwoju i zrealizować zaplanowane inwestycje. To dowód na to, że potrafimy jednoczyć się wokół najważniejszego celu i działać na rzecz dobra wspólnego” - podsumował mijającą kadencję z kolei Urząd Miejski w Makowie Maz.
Burmistrz wraz z przewodniczącym rady Dariuszem Miecznikowskim serdecznie podziękowali wszystkim osobom zaangażowanym w pracę na rzecz Makowa Mazowieckiego. Swoje podziękowania skierowali do dyrektorek placówek oświatowych, kulturalnych i społecznych, do prezesów spółek miejskich, do kierowników i pracowników Urzędu Miejskiego. Szczególne podziękowania przedstawiciele władz skierowali także do prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska Zbigniewa Deptuły, starosty Mirosława Augustyniaka, Marszałka Adama Struzika, premiera Henryka Kowalczyka i Ryszarda Dziadaka.
- Wierzę, że fundamenty, które wspólnie zbudowaliśmy, będą solidną bazą dla dalszego rozwoju naszego miasta. Razem dokonaliśmy wielkich rzeczy dla Makowa Mazowieckiego, co napawa dumą i niech ta duma zawsze nam towarzyszy, motywując do jeszcze większego zaangażowania i dalszej pracy – zapowiedział Tadeusz Ciak.
Wydawałoby się, że to by było na tyle, ale nagle w Biuletynie Informacji Publicznej ukazało się zaproszenie na sesję RM w Makowie Maz. na poniedziałek, 22 kwietnia. Oprócz stałego programu posiedzeń w punktach obrad znalazły się: zmiany w studium miasta, określenie wykazu kąpielisk i, dodana przez burmistrza, uchwała o przeciwdziałaniu bezdomności zwierząt.
Żaden z tych punktów nie wymagał zwołania posiedzenia jeszcze w kwietniu (wykaz kąpielisk trzeba sporządzić do niemal końca maja, a otwierane są w czerwcu). Tematami tymi zatem mogła się zająć nowa rada, jeszcze w maju. Dlaczego zatem Rada Miejska w Makowie Maz. zebrała się jeszcze raz w kwietniu, pomimo pożegnania pod koniec marca? Odpowiedź wydaje się trywialna – diety. Radni miejscy rozliczani są na zasadzie miesięcznego ryczałtu. Gdyby pożegnanie odbyło się w kwietniu można by takie zachowanie rady zrozumieć, jednak zwołanie sesji tuż przed ślubowaniem nowych radych można uznać za nieuzasadnione i niegospodarne.
Komentarze obsługiwane przez CComment