Wezwał policję, bo pokłócił się z bratem. W trakcie interwencji bracia się pogodzili, ale tylko po to, żeby zaatakować funkcjonariuszy
Mieszkaniec miejscowości Łaś (gm. Rzewnie) wezwał policję, bo pokłócił się z młodszym bratem o ładowarkę. Kiedy policjanci chcieli spełnić jego prośbę i zamierzali zawieźć agresora do izby wytrzeźwień, nagle starszy z braci zmienił zdanie i zaczął szarpać oraz bić interweniujących funkcjonariuszy.
Takiej zmiany sytuacji policjanci raczej się nie spodziewali, kiedy w nocy z czwartku na piątek (19/20 października br.), około godz. 3 udali się do miejscowości Łaś rozdzielić awanturujące się rodzeństwo. Podobno poszło o ładowarkę do telefonu. '
Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zastali nietrzeźwych braci, którzy dalej się kłócili. Agresywny 22-latek szybko przeniósł złość na policjantów próbujących odstawić go do "hotelu" ,żeby wytrzeźwiał. Zaczął ubliżać mundurowym. Ku ich zaskoczeniu do chóru obelg dołączył 30-letni mężczyzna, który chwilę wcześniej prosił ich o pomoc. Atmosfera zrobiła się gęsta. Starszy z braci do wyzwisk dołączył pięści. Zaczął szarpać policjantów, po czym jednego uderzył w klatkę piersiową.
Tego było już za wiele. Po chwili bracia siedzieli już w radiowozie, w drodze do izby wytrzeźwień. Kiedy procenty opuściły ich organizmy mieszkańcy Łasia usłyszeli zarzuty. Młodszy brat odpowie za znieważanie funkcjonariuszy publicznych, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności, zaś starszy, oprócz ww. zarzutu usłyszał jeszcze jeden - 224 kk par. 1, czyli : "Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Bracia przyznali się do stawianych zarzutów i do tego, że poprzedniego dnia ich poniosło. Za swoje wybryki odpowiedzą przed sądem.
Komentarze obsługiwane przez CComment