Z taką pasją używał "łaciny podwórkowej", że aż interweniowała policja
Jak "kwiecistego" języka trzeba używać, żeby swoim zachowaniem doprowadzić do policyjnej interwencji? A zwrócenie na siebie uwagi funkcjonariuszy nie było zdecydowanie zamiarem mężczyzny, zważywszy na to, co przy nim znaleziono...
W miniony czwartek (4 kwietnia br.) policjanci z wydziału prewencji podjęli w Makowie Mazowieckim interwencję wobec 40-letniego mężczyzny.
- Mieszkaniec używał słów wulgarnych w miejscu publicznym. W trakcie czynności policjanci znaleźli przy mężczyźnie woreczek strunowy z białym proszkiem - wskazuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
Po analizie okazało się, że makowianin miał przy sobie ponad gram mefedronu.
Przy okazji policja poinformowała także, że w Wielkanoc (31 marca br.) w Ratce (gm. Płoniawy-Bramura) policjanci podjęli czynności wobec 21-letniego mieszkańca pow. makowskiego, podczas których znaleźli przy nim 2 gramy marihuany.
Komentarze obsługiwane przez CComment