Zamiast zysków strata, i to poważna. Kobieta zainwestowała w "akcje" 94 tys. złotych
Mieszkanka powiatu makowskiego zainteresowała się reklamą sprzedaży akcji Baltic Pipe na najpopularniejszym portalu społecznościowym. Jeszcze wówczas nie wiedziała, że to oszustwo.
Słynny polski gazociąg należy do państwowej spółki PGNiG, która oczywiście istnieje na giełdzie, jednak inwestowanie w akcje powinno odbywać się przez autoryzowane strony lub aplikacje giełdy, a nie przez podejrzane linki na portalach społecznościowych. Nie wiedziała o tym 58-letnia mieszkanka pow. makowskiego, która zachęcona przez oszustów wpłaciła im niemal 100 tys. zł.
- Do oszustwa doszło w minionym tygodniu. Według pokrzywdzonej zaczęło się od przeglądania strony portalu społecznościowego, gdzie zobaczyła reklamę, która zachęcała do zakupu akcji i szybkim zysku. W związku z tym, że zainteresowała się reklamą, wypełniła ankietę, gdzie podała swój numer telefonu. Następnie skontaktowały się z nią osoby, który przedstawiły się jako doradcy firmy inwestycyjnej. Niestety kobieta skusiła się na obietnice szybkiego zysku i zainstalowała aplikacje na swoim telefonie. Dzięki temu oszuści mieli dostęp do jej danych - relacjonuje Monika Winnik, oficer prasowa KPP w Makowie Maz.
W kolejnych krokach oszust instruował kobietę, polecił jej potwierdzić przelew zysków z inwestycji, co kobieta uczyniła. To był błąd. 58-letnia mieszkanka powiatu makowskiego przez brak ostrożności i chęć szybkiego zarobku straciła 94 tys. złotych.
Policja ostrzega przed oszustwami w sieci, które przybierają coraz to wymyślniejsze formy. Szybki zysk, atrakcyjna oferta, wyjątkowa okazja - zwykle tak rozpoczynają się historie tych, którzy stracili oszczędności oszukani przez internetowych złodziei. Najlepszą metodą obrony przed tego typu sytuacjami jest ograniczenie zaufania i przede wszystkim nie podawanie swoich danych nikomu w Internecie, przez telefon, czy komunikatory.
Komentarze obsługiwane przez CComment