I tradycyjnie, i nowocześnie. Wieś tańczy i śpiewa
Jest takie powiedzenie, nacechowane negatywnie, ale właściwie dlaczego? Przecież to wyraz radości i symbol integracji. Wiejskie gospodynie, zrzeszone w lokalnych kołach, aktywizują lokalną społeczność, m.in. tworząc zespoły ludowe. Nie jest to jedyny cel, jaki stawiają przed sobą przedsiębiorcze kobiety.
Kiedy słyszymy o kołach gospodyń wiejskich, pierwszym skojarzeniem jest jedzenie. Pyszne, regionalne dania i produkty serwowane przez uśmiechnięte gospodynie na różnego rodzaju piknikach i festynach. Panie biorą udział w konkursach kulinarnych, gdzie prezentują smaki znane z najrozmaitszych zakątków Mazowsza. Cały czas się rozwijają, a swoją kreatywność wykazują, modyfikując znane już od lat przepisy, tworząc unikalne wariacje na temat wybranych potraw.
Jednak KGW nie zajmują się wyłącznie promocją regionalnej kuchni. Wiele z nich prowadzi działalność charytatywną, angażują się w podtrzymywanie lokalnych tradycji, pielęgnują pamięć o nich, promują swój region na arenie krajowej i międzynarodowej, prezentując oryginalne, ludowe stroje czy tworząc zespoły, w których repertuarze znajdziemy wiele już zapomnianych pieśni i przyśpiewek. Oprócz pielęgnowania tradycji najważniejszym aspektem działalności KGW jest aktywizacja społeczności wiejskiej. Czasy, kiedy wszyscy mieszkańcy wsi się znali, spotykali przy okazji wspólnych żniw i innych wydarzeń, minęły.
Powstanie kół daje nadzieję na cofnięcie tego procesu, aktywizację społeczną i przywrócenie życia wsi. Chęć rozwoju i ekspresji swoich talentów przez kobiety zamieszkujące obszary wiejskie jest dostrzegana także przez Samorząd Województwa Mazowieckiego. Do prężnej działalności gospodyniom potrzebne są dodatkowe środki, dlatego Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego od lat przekazuje im dotacje na funkcjonowanie KGW. Tylko w tym roku na program "Mazowsze dla kół gospodyń wiejskich" samorząd województwa przeznaczył 5,5 mln zł.
- Koła Gospodyń Wiejskich popularyzują tradycję i regionalne specjały kulinarne. Integrują też społeczność lokalną. Stąd też, powstał program "Mazowsze dla Kół Gospodyń Wiejskich". Dzięki dedykowanym środkom, wspieramy KGW, np. poprzez zakup sprzętu, niezbędnego do organizacji różnego rodzaju wydarzeń czy też zakup strojów ludowych. W ramach rozwoju obszarów wiejskich, pomagamy samorządom nie tylko w dużych inwestycjach, ale także w projektach miękkich, skierowanych do różnych podmiotów. Tego typu inicjatywy są ważne dla naszych lokalnych społeczności, dlatego wychodzimy temu naprzeciw i tworzymy odpowiednie programy wsparcia - wskazuje Konrad Wojnarowski, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Kurpiowskie tradycje
W Jednorożcu (pow. przasnyski) funkcjonują obecnie dwa koła: Stowarzyszenie KGW "Kalina" oraz KGW Jednorożec. Według danych, do których dotarła Maria Weronika Kmoch (Kurpianka, regionalistka, autorka bloga "Kurpianka w wielkim świecie"), pierwsze KGW w Jednorożcu powstało po roku 1931. Autorka bloga wspomina, że przez lata tutejsze gospodynie (i gospodarze) kultywowały folklor kurpiowski, działały społecznie, ale także, co ciekawe, walczyły z analfabetyzmem poprzez edukowanie dzieci.
Maria Weronika Kmoch w swojej publikacji informuje, że w 2011 roku w KGW w Jednorożcu nastąpił rozłam i od tamtej pory w miejscowości są dwa koła. Seniorki pozostały w kole z ponad 60-letnią tradycją. Jego przewodniczącą jest 83-letnia Stanisława Ferenc. Przy KGW w Jednorożcu istnieje zespół regionalny Kurpie, prezentujący niemal zapomniane pieśni.
- KGW Jednorożec formalnie jest zarejestrowane od 3 miesięcy, choć działa od bardzo dawna. Panie złożyły w tym roku wniosek do programu Mazowsza dla gospodyń aktywnych społecznie, w ramach którego można otrzymać 7 tys. zł wsparcia. W tym przypadku pieniądze zostaną przeznaczone na zakup strojów kurpiowskich. O środki starają się także panie z SKGW - informuje Anna Urbaniak, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Jednorożcu, która wspiera lokalne KGW w pozyskiwani środków zewnętrznych.
Talenty sceniczne
Z pomocy Mazowsza skorzystało już kilka razy Stowarzyszenie Koła Gospodyń Wiejskich w Jednorożcu "Kalina". - Korzystamy z wszelkich możliwych form wsparcia, gdyż te dają nam szansę na rozwój i dalszą działalność. Dzięki wsparciu samorządu Mazowsza udało nam się kupić wyposażenie do kuchni, od kuchenek, przez garnki i patelnie, po zastawę i sztućce. Nasza aktywność opiera się w głównej mierze na szeroko pojętych kulinariach i propagowaniu kurpiowskiej tradycji - wskazuje Zofia Wróblewska, członkini Stowarzyszenia KGW "Kalina". -Przy stowarzyszeniu działa zespół Ludowy Kalina. Udało nam się uzyskać dofinansowanie z samorządu województwa na zakup strojów ludowych. To ważny element naszego folkloru. Na scenie stroje prezentują się bardzo efektownie. W związku z tym otrzymujemy wiele zaproszeń na wydarzenia, gdzie możemy je zaprezentować, czym przybliżamy mieszkańcom różnych regionów Polski naszą lokalną kulturę. Dostałyśmy także wsparcie z powiatu przasnyskiego na zakup tradycyjnych butów. Uczestniczymy również w konkursach kulinarnych, kiedyś nawet wygrałyśmy konkurs kabaretowy w Karniewie.
Gospodynie mają wiele talentów i potrafią skutecznie aktywizować lokalną społeczność. Jak powiedziała nam pani Zofia, najtrudniej zmobilizować do działania młode mieszkanki wsi. - Mamy w stowarzyszeniu dwie młode i aktywne koleżanki. Chciałabym, żeby było ich więcej. Oferujemy miło spędzony czas i pomoc w rozwoju talentów - mówi członkini SKGW "Kalina".
Działania charytatywne
W małej miejscowości nieopodal Syberii, tej w powiecie żuromińskim, prężnie działa KGW "Goliatki" w Goliatach. Powstało stosunkowo niedawno, bo w 2019 roku. Już wtedy jednak zrzeszało ponad 30 osób. Panie aktywnie uczestniczą w różnego rodzaju wydarzeniach plenerowych, a wiele z nich same organizują. Koło angażuje się w działalność charytatywną. Kiedy spłonął dom mieszkańca gminy Lubowidz, panie zaangażowały się w zbiórkę darów. Pomagają także regularnie małej Zuzi z Żuromina, która potrzebuje drogiej operacji, poprzez organizację festynów i licytacji. Skala zaangażowania koła w tego rodzaju inicjatywy jest imponująca.
Oczywiście jest to jeden z aspektów działania kobiet zrzeszonych w KGW "Goliatki"
- Pod koniec ubiegłego roku otrzymałyśmy prawe 7 tys. zł dofinansowania od marszałka. Pozwoliło nam to na zakup frytownic i gofrownic. Ten zakup był nam potrzebny, ponieważ chciałyśmy zrobić coś dla dzieci z naszej lokalnej szkoły. Z okazji mikołajek przyrządziłyśmy dla uczniów szkoły w Syberii pyszne gofry. Były też frytki i różnego rodzaju owoce, które dzieci moczyły w płynnej czekoladzie. Ich radość była bezcenna. Właśnie dla takich chwil warto angażować się w działalność KGW - zachęca Małgorzata Świtajska z KGW "Goliatki" w Goliatach.
Jak przyznaje członkini koła, bez środków zewnętrznych (grantów, dotacji i wsparcia darczyńców) gospodynie nie mogłyby nikomu skutecznie pomagać, a przecież chodzi o to, żeby zaktywizować polską wieś i zbudować społeczeństwo obywatelskie.
Na Mazowszu istnieje ponad 1700 kół gospodyń wiejskich zrzeszających panie - choć zdarzają się również panowie - w różnym wieku. Łączy je chęć integrowania społeczności lokalnej, popularyzowania tradycji i regionalnych specjałów kulinarnych. To dzięki ich działalności i zaangażowaniu tereny wiejskie zyskują na atrakcyjności nie tylko jako miejsce zamieszkania, lecz także wypoczynku. To z myślą o rozwoju gospodyń aktywnych społecznie samorząd województwa mazowieckiego ogłosił kolejną edycję programu "Mazowsze dla kół gospodyń wiejskich". Nabór zakończył się w kwietniu, wyniki poznamy już w lipcu.
Komentarze obsługiwane przez CComment