Fałszywa pracownica banku, fałszywy policjant
Mieszkanka Mławy (lat 62) dała wiarę nieznajomej kobiecie, która podała się za pracownicę banku. Skutki?
Do tej mławianki zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako pracownica banku, w której ona (odbiorczyni tego telefonu) ma konto. Połknęła haczyk. To, co się zaraz potem działo, przypomina typowe chwyty przestępców.
- Oszustka poinformowała mławiankę, że doszło do włamania na jej konto i że zgromadzone środki są zagrożone. Po chwili mławianka odebrała kolejny telefon, przypominający numer policyjny. Mężczyzna, podający się za policjanta zajmującego się cyberprzestępczością, potwierdził, że ktoś włamał się na jej konto bankowe. Będąc w kontakcie z oszustką, mławianka wykonywała przekazywane przez telefon instrukcje. Wypłaciła pieniądze z konta bankowego, a następnie wpłaciła je we wpłatomacie, korzystając z przekazywanych przez oszustkę kodów do natychmiastowych przelewów. Straciła wszystkie zgromadzone środki. Po chwili zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa i powiadomiła policję - mówi nam asp. szt. Anna Pawłowska z mławskiej KPP.
Co robić, żeby nie dać się na nabrać? - Aby uchronić się przed tego typu oszustwem, należy stosować kilka prostych zasad - nigdy nie udostępniać danych konta bankowego, danych logowania na konto, danych karty kredytowej. Prawdziwy pracownik banku nigdy nie zażąda od nas wypłaty środków zgromadzonych na koncie i przelania na inne konto. Policjant także nie udzieli nam takich wskazówek. Uwaga! Aby uwiarygodnić swoje działania, hakerzy podszywają się nie tylko pod pracowników banków, ale także pod firmy kurierskie, usługowe, a nawet policję. Takie działanie określono mianem phishingu. Ważne sprawy, dotyczące twojego konta, załatwiaj w siedzibie banku - zaleca mławska KPP.
Komentarze obsługiwane przez CComment