ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Oburzenie w Szydłowie. Co chciał osiągnąć sprawca? Profanacja figur Chrystusa i Matki Bożej

Nieznany sprawca sprofanował kapliczkę w Szydłowie. Na figurze Matki Bożej  pomalował czerwoną substancją oczy i usta, paznokcie u rąk i nóg  oraz krzyżyk i paciorki różańca. Na postaci Chrystusa Miłosiernego, z charakterystycznymi dwoma promieniami, zaczerwienił paznokcie u nóg. Sprawą  tego zbezczeszczenia sacrum  zajmuje się Komenda Powiatowa Policji w Mławie.

Te rzeźby, autorstwa znanego artysty, już nieżyjącego  Jana Stępkowskiego ze Strzegowa, wrosły w pejzaż kulturowy Szydłowa. Zwracają uwagę  zwłaszcza przejezdnych.  

Kapliczka usytuowana jest na prywatnej posesji rodziny Ubychów. Otoczona niewysokim żelaznym płotkiem, znajduje się wszakże przed ogrodzeniem podwórka, przy głównej ulicy miejscowości. Codziennie przejeżdżają  tędy (droga wojewódzka)  setki  samochodów i ciągników.

Do profanacji doszło w piątek, 24 maja. Wszystko wskazuje na to, że w biały dzień.   – Wtedy,  wyjeżdżając rano do pracy,  jak zwykle  zatrzymałam tu na chwilę modlitwy.  Wszystko  było w należytym stanie. Kiedy o godz. 16.20 wracałam do domu, zauważyłam, że furtka w ogrodzeniu kapliczki jest otwarta.  Spojrzałam wyżej i… zamarłam – mówi  nam Maria Ubych.

Ubychowie ufundowali tę kapliczkę 30 lat temu. Nie bez powodu. Otóż na drodze, naprzeciwko ich domu, doszło wówczas do tragicznego wypadku.  Powstał więc obiekt wotywny, jakich zresztą wiele widzimy przy mazowieckich drogach.  Dotąd nikomu nie przeszkadzał.

Pani Maria pamięta, że wówczas  optowała za Matką Bożą, a jej mąż, już nieżyjący Antoni,  był za Jezusem Miłosiernym. Tak  czy inaczej, można by powiedzieć, że małżonków „pogodził” Jan Stępkowski, który na ich zlecenie wykonał dwie figury.  Zostały umieszczone w niszach zbudowanej z kamienia kapliczki.

Więcej w najbliższym papierowym wydaniu „TC”.

(kj)

Komentarze obsługiwane przez CComment