Dla Dzierzgowa to duża rzecz. Orkiestra i mażoretki
Rozmowa z Tomaszem Pawlakiem, prezesem Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Społecznych Gminy Dzierzgowo „Arka”, dyrygentem tamtejszej Młodzieżowej Orkiestry Dętej, nauczycielem, organistą
* W 2023 roku otrzymaliście 49,5 tys. zł z programu „Zakup instrumentów muzycznych dla orkiestr dętych na Mazowszu” samorządu naszego województwa. Przypuszczam, że dla was była to niebagatelna pomoc.
- Ogromne wsparcie. Dzięki tej dotacji kupiliśmy 14 nowych instrumentów, w tym pięć saksofonów - trzy altowe, tenorowy i sopranowy, dwa klarnety, puzon basowy, sakshorn tenorowy, trzy trąbki oraz bęben i werbel marszowy. Należą one do „średniej półki” i będą długo nam służyć. Zastąpiły stare instrumenty, które często już nie trzymały stroju, a ich mechanizmy były bardzo zużyte.
Pochwalę się, że z tegorocznej edycji tego programu akurat dostaliśmy 34 tys. zł. Zakupimy więc kolejne instrumenty i w efekcie już niemal wszystkie będą nowe.
W obu wypadkach wkład własny (10 proc.) pomógł nam pozyskać samorząd naszej gminy, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
* Stowarzyszenie „Arka”, któremu pan teraz prezesuje, zawiązało się w 2008 roku. Przede wszystkim po to, by prowadzić orkiestrę dętą, którą pan od początku dyryguje?
- Stowarzyszenie powstało w ramach realizacji Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Pierwszym prezesem był Robert Jeliński, a gdy on został wybrany na wójta, mnie przekazał pałeczkę i ja ją dzierżę do tej pory.
Rzeczywiście, głównym celem Stowarzyszenia jest prowadzenie orkiestry dętej, która rok wcześniej powstała przy Publicznym Gimnazjum w Dzierzgowie, z inicjatywy radnych gminy, rodziców i ówczesnej pani dyrektor szkoły. Oprócz orkiestry założyliśmy zespół marszowo – taneczny „Mażoretki Arki”. W strukturze naszego stowarzyszenie działa także Klub Seniora, dla którego m.in. organizowaliśmy warsztaty rękodzieła ludowego, naukę obsługi komputera, spotkania z ciekawymi ludźmi, a ostatnio wyjazd do opery.
* Grupy artystyczne „Arki” liczą w sumie 50 osób, czyli - i to jest fenomen – skupiają jedną czwartą uczniów Szkoły Podstawowej w Dzierzgowie.
- To prawda. Wśród tych osób jest też grupa studentów, absolwentów naszej szkoły, którzy w przeszłości muzykowali i tańczyli w naszych zespołach artystycznych. Teraz kształcą się na wyższych uczelniach, najczęściej w Olsztynie czy Warszawie, ale - i to trzeba szczególnie cenić - przyjeżdżają do nas na próby i grają na występach, szczególnie podczas wakacji i świąt.
Mamy i takich wychowanków, którzy podjąwszy studia, wstąpili do orkiestr czy chórów akademickich, korzystając z tego, czego nauczyli się u nas.
Cała rozmowa w bieżącym papierowym wydaniu „TC”.
K.J.
Komentarze obsługiwane przez CComment