ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Sonda „Tygodnika”: Kogo zaprosił/a/bym na wigilię?

Fot. Izabela Koba

Ewa Sonia Zięba, artystka-rzeźbiarka, malarka:

Bardzo chętnie porozmawiałabym przy wigilijnym stole z Michałem Aniołem, który robił piękne rzeźby, ale nie miał łatwego życia. Czytałam książkę o nim, więc wiem, kim był i jakie miał dokonania. Musiałabym się przenieść w czasie, a może on by się przeniósł. Chciałabym z nim porozmawiać o materiałach, z jakich tworzył, o pracy w marmurze, głównie carrara, o rzeźbie, chociaż także malował na przykład w Kaplicy Sykstyńskiej. Nie znał materiałów takich jak brąz. Można by podyskutować, w czym łatwiej się pracuje, co daje nam praca wykonana w danym materiale, ile na nią potrzeba czasu, jaki materiał nam odpowiada, jak jest zrobiony, czy słucham materiału i czy materiał mnie słucha. Gdy się pracuje w kamieniu, po jakimś czasie kamień zaczyna nas słuchać i dzieje się tak, jak sobie wymyślimy. Wróćmy do naszych czasów, chętnie bym gościła kogoś, kto akurat przechodzi albo zabłąkał się w czasie. Patrząc jeszcze bardziej realnie, przyznam, że widziałabym przy wigilijnym stole sąsiada, z którym żyjemy w zgodzie i od lat się znamy, bo ja się tutaj wychowałam, w starej kamienicy, gdzie mieszkam z mamą. Z sąsiadem wymieniamy się życzeniami i potrawami, ale on uważa, że Wigilia Bożego Narodzenia to rodzinne święta, więc spędza ten wieczór u siebie w domu przy telefonie i rozmawia z siostrą czy siostrzeńcem. Ale gdyby się zdarzyło, że zapukałby do sąsiadów, to byłby to niespodziewany gość, bo zawsze się zastrzegał, że on nigdzie nie chodzi, chociaż był wcześniej zapraszany. Wtedy zostałby przywitany i zaproszony do stołu, bo my Wigilię obchodzimy rodzinnie, przychodzi moja siostra, kto może dojechać, dociera. I zawsze, tradycyjnie, jest przygotowana zastawa dla zbłąkanego wędrowca.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment