

St. post. Mariola Pyrzakowska z wydziału ruchu drogowego płońskiej komendy, w czasie wolnym od służby, na przebudowywanym odcinku krajowej siódemki w miejscowości Czosnów zauważyła leżący na boku samochód osobowy, który zaczynał się palić. W środku była młoda kobieta, która krzyczała i nie mogła wydostać się z samochodu. Płońska policjantka, wraz ze swoim mężem, ruszyła jej z pomocą, dzięki czemu nie doszło do tragedii.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu – 1 lutego.
- Policjantka z Komendy Powiatowej w Płońsku, st. post. Mariola Pyrzakowska, jadąc trasą E-7 w kierunku Gdańska w Czosnowie pow. nowodworski, zauważyła leżący na boku samochód osobowy, który zaczynał się palić – informuje podinsp. Grzegorz Osiński z płońskiej komendy. - Ze środka, przez okno w drzwiach pasażera wystawała tylko głowa młodej, wystraszonej i krzyczącej kobiety. Policjantka wraz z mężem natychmiast zatrzymali się, podbiegli do palącego się samochodu. Wspólnymi siłami wyciągnęli kobietę z palącego się samochodu. Wystraszoną i roztrzęsioną kobietą zajęła się policjantka, zabierając ją do swojego samochodu, a mąż policjantki i inni kierowcy ugasili samochód.
Funkcjonariuszka zajęła się 20 – latką z pow. płockiego - ustaliła jakie ma obrażenia, udzielała wsparcia kierującej do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Młoda kobieta z obrażeniami została przewieziona do szpitala.
- To dzięki odwadze i natychmiastowej reakcji policjantki nie doszło do tragedii – dodaje podinsp. Grzegorz Osiński. -Policjantka z narażeniem własnego życia i zdrowia ruszyła na ratowanie życia i zdrowia innych.
Komentarze obsługiwane przez CComment