W ubiegły poniedziałek, 2 grudnia, doszło do pożaru supermarketu przy ulicy Młodzieżowej w Płońsku. Z ogniem walczyło 30 zastępów straży pożarnej, zniszczeniu uległo poddasze, dach budynku, znajdująca się na nim instalacja fotowoltaiczna i wyposażenie sklepu. Straty oszacowano na blisko 7 milionów złotych. Dzisiaj, 9 grudnia, policja w Płońsku poinformowała o zatrzymaniu podejrzanego w tej sprawie.

Na miejscu zdarzenia pracowała policyjna grupa operacyjno-dochodzeniowa, prokurator, biegły z zakresu pożarnictwa i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Zebrane dowody wskazywały na podpalenie – ogień został podłożony w pobliskich koszach na śmieci. Płomień wspiął się po elewacji i zajął drewniane poddasze. 

- Zebrane w sprawie dowody, w tym zabezpieczone nagrania z kamer monitoringu, pomogły funkcjonariuszom ustalić tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec Płońska, który wcześniej był karany za kradzieże i rozboje. Bliscy mężczyzny twierdzili, że nie przebywa on w miejscu zamieszkania. Doświadczeni kryminalni nie dali się jednak zwieść i dokładnie sprawdzili teren posesji. Ukrywającego się 28-latka znaleźli w drewnianej przybudówce, gdzie trzymane jest drewno i narzędzia. Zamknięta była ona na kłódkę, a klucz miał przy sobie znajdujący się wewnątrz mężczyzna. Policjanci ustalili, że gdy chciał wyjść na zewnątrz, dzwonił do partnerki, wyrzucał klucz, a ona go wypuszczała. Pomimo prób ukrycia się został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu – mówi kom. Kinga Drężek Zmysłowska z KPP w Płońsku.

Na wniosek śledczych 28-latek, decyzją sądu, został aresztowany na trzy miesiące. Za podpalenie, narażenie pracownic sklepu na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia i spowodowanie milionowych strat grozi mu 10 lat więzienia.