Zimna się nie boją
Sezon hartowania swoich ciał i dusz amatorzy lodowatych kąpieli z Przasnysza rozpoczęli 5 listopada ub.r. W scenerii hotelu i zajazdu Sebory w każdą niedzielę, o godz. 10.00, przybywają, by zażyć kąpieli w wodzie, która niejednokrotnie cieplejsza jest niż powietrze.
Często dołączają też nowi śmiałkowie, którzy chcą rozpocząć przygodę z zimnem. W morsowaniu udział biorą także morsy z zaprzyjaźnionych klubów: Jednorożec robi co może, Morsy Maków Mazowiecki i Morsy Chorzele. Przed wejściem do wody - obowiązkowa rozgrzewka, a po wyjściu - zazwyczaj wspólne biesiadowanie.
Często jest tak, że morsowanie poprzedzić musi skuwanie zamarzniętej tafli zbiornika. Tak tez było w ostatnią niedzielę. Warstwa lodu miała 13 cm. Ekipa „lodołamaczy” pracowała od samego rana. Do wody weszło 25 morsów. Temperatura wody wynosiła 1°C, zaś temperatura powietrza 0°C. Tydzień wcześniej morsy odnotowały obecność 40 osób. Temperatura wody wynosiła 0,5°C, zaś otoczenia -11°C. Kolejne morsowanie za tydzień o 10.00 w stałym miejscu.
Komentarze obsługiwane przez CComment