Agresywna emerytka chciała podpalić mieszkanie
Kiedy wyobrażamy sobie osiedlowego agresora, raczej nikomu na myśl nie przychodzi 61-letnia kobieta. A jednak. Mieszkanka Pułtuska nie tylko zastraszała partnera i sąsiadów, kierując wobec nich m. in. groźby karalne, ale także próbowała swoje plany wcielić w życie, wrzucając do jednego z mieszkań butelkę z palącą się substancją.
Pułtuscy kryminalni prowadzili kilka postępowań wobec 61-letniej mieszkanki Pułtuska, która agresywnie zachowywała się wobec swojego partnera, a także w stosunku do swoich sąsiadów. Na podstawie dowodów zebranych przez funkcjonariuszy kobiecie postawiono zarzuty między innymi: gróźb karalnych kierowanych pod adresem mieszkańców jednego z pułtuskich osiedli, znieważenia funkcjonariuszy publicznych oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa wielkich rozmiarów.
- W miniony czwartek (9 grudnia br.) agresorka ponownie trafiła do pomieszczeń dla osób zatrzymanych w pułtuskiej komendzie, po tym, jak wrzuciła butelkę z palącą się substancją przez okno do jednego z mieszkań w budynku wielorodzinnym, w którym przebywał jej 65-letni partner i 60-letnia sąsiadka. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń - informuje Renata Soból, zastępczyni rzeczniczki KPP w Płońsku.
Jak poinformowała pułtuska komenda, w piątek (10 grudnia br.) 60-latka została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Pułtusku, gdzie usłyszała zarzuty. Dodatkowo zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci trzech miesięcy aresztu. Trafiła tam jeszcze tego samego dnia. Za popełnione przestępstwa grozi jej kara 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze obsługiwane przez CComment