Uwaga, fałszywy bankowiec! Kobieta straciła ponad 40 tys. zł
Pułtuszczanka myślała, że dzwoni do niej pracownik banku. Za jego namową na smartfonie zainstalowała aplikację. W efekcie padła ofiarą oszustwa i kradzieży, i straciła ponad 40 tys. zł.
Kobieta zgłosiła się na pułtuską Komendę Powiatową Policji 19 marca i oznajmiła, że z jej konta zniknęły pieniądze. Jak się okazało, na jej telefon komórkowy zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Pod pretekstem anulowania rzekomo złożonego wniosku o umowę pożyczki w kwocie 800 zł, nakłonił 59-letnią pułtuszczankę, by zainstalowała na swoim koncie aplikację.
– Dzięki temu oszust uzyskał dostęp do rachunku bankowego i przejął nad nim kontrolę. Dokonał wypłaty pieniędzy z konta w kwocie przekraczającej 40 tys. zł – informuje kom. Milena Kopczyńska, oficer prasowy KPP w Pułtusku.
Przestępstwo wyjaśniają policjanci z Wydziału Kryminalnego, przestrzegając jednocześnie przed tą popularną metodą oszustwa.
– Nawet jeśli zostaliśmy poinformowani o potencjalnym zagrożeniu, przykładowo o ataku hakerów na nasze konto bankowe, należy przemyśleć, czy pieniądze zgromadzone na rachunku naprawdę mogą być w niebezpieczeństwie. Trzeba pamiętać, że rozmówcą może być oszust. Musimy mieć świadomość, że wyświetlony numer telefonu lub nazwa banku nie są gwarancją, że rozmawiamy z prawdziwym przedstawicielem tej instytucji – przestrzega Policja. – Należy też dokładnie czytać wiadomości tekstowe oraz e-maile od rzekomych kurierów, operatorów sieci komórkowych lub innych firm. Pamiętajmy, aby nie wchodzić w przesłane linki, nie przekazywać kodów BLIK lub danych z kart płatniczych oraz kredytowych. Poświęcenie kilku minut na sprawdzenie wiarygodności rozmówcy, nadawcy SMS, e-maila czy linka i zweryfikowanie autentyczności treści w nich zawartych może uchronić nas przed utratą pieniędzy.
Komentarze obsługiwane przez CComment