Gol Krajewskiego na wagę awansu
Chociaż Przemysław Krajewski, wychowanek Juranda Ciechanów, karierę reprezentacyjną zakończył po ostatnich mistrzostwach świata, to w barwach swojego klubu, Orlenu Wisły Płock, gra o najwyższe cele na Starym Kontynencie. Jego klub właśnie awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, a "Krajeś" zdobył zwycięską bramkę z rzutu karnego w starciu z HBC Nantes.
Piłkarze ręczni Orlen Wisły zremisowali na wyjeździe we Francji, w Nantes 25:25 w rewanżowym meczu play off Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz w Płocku również zakończył się remisem (32:32). Oba spotkania były niezwykle zacięte, a ich losy ważyły się do ostatnich sekund. W środę, 29 marca od początku prowadzenie przechodziło z "rąk do rąk". Do przerwy płocczanie prowadzili 14:11. Druga część meczu miała podobny przebieg do pierwszej. 30 sekund przed końcem meczu jednobramkowe prowadzenie było po stronie Orlenu. Trener Xavier Sabate poprosił o czas, podczas którego postanowił o wycofaniu z boiska bramkarza. Nerwy wzięły górę, piłka była po stronie "Nafciarzy", ale w ataku popełnili przewinienie, goście wyrównali rzutem do pustej bramki niemal równo z syreną. O awansie decydowały rzuty karne. Bohaterem płockiej ekipy okazał się doświadczony Przemysław Krajewski, który w decydującym momencie pewnie wykorzystał próbę nerwów. Chwilę później utonął w objęciach kolegów z zespołu. W ćwierćfinale LM Orlen Wisła Płock zagra z niemieckim Magdeburgiem.
Komentarze obsługiwane przez CComment