Policjant z Żuromina ratował potrąconą rowerzystkę, a kierowca w tym czasie siedział w samochodzie...
Funkcjonariusz, jadąc służbowo do Płocka, zauważył w lusterku wstecznym jak samochód osobowy wjeżdża w rowerzystkę. Natychmiast udał się udzielić jej pierwszej pomocy. Tymczasem kierowca vw zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej i nie wyszedł z samochodu. Dlaczego?
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (30 października br.) po godz. 10 w Zawidzu Kościelnym (powiat sierpecki). Kiedy policjant pomógł kobiecie, która na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń, poszedł do kierowcy samochodu, który, nie wiedzieć czemu nie wysiadał z auta. Zachodziła obawa, że mogło coś mu się stać lub planuje ucieczkę.
- Kierowca volkswagena tuż po zdarzeniu zatrzymał się w oddali, lecz nie wysiadł z samochodu. Kiedy policjant podbiegł do niego, okazało się, że 33-letni mężczyzna, mieszkaniec pow. sierpeckiego, jest kompletnie pijany. Funkcjonariusz wyciągnął go z samochodu, uniemożliwiając mu dalsza jazdę. O całej sytuacji zawiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Sierpcu - informuje Katarzyna Krukowska, rzeczniczka sierpeckiej komendy.
Kiedy na miejsce dotarli lokalni funkcjonariusze okazało się, że kierowca osobówki ma prawie 3,5 promila (!) w wydychanym powietrzu. 33-latek od razu stracił prawo jazdy, a za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Komentarze obsługiwane przez CComment