Sonda Tygodnika. "Odblokowanie na czas magazynów wydaje się niemożliwe"
Zboże z Ukrainy, które miało tylko przejeżdżać przez nasz kraj, "zatrzymało się" w naszych magazynach w ilości ponad 4 mln ton. Stało się "gorącym kartoflem" politycznym, który spowodował największy protest rolników od kilku lat. Mają pełne swoje magazyny, nie mogą go sprzedać po opłacalnej cenie, a za trzy, cztery miesiące kolejne żniwa...
Adam Witkowski, kierownik powiatowego oddziału ODR w Żurominie:
Na terenie powiatu żuromińskiego nie ma większej dyskusji na temat problemu zbóż wśród mniejszych gospodarstw rolnych. Tutejsi rolnicy albo już sprzedali swój ubiegłoroczny plon, albo wciąż go magazynują, czekając na korzystniejszą cenę. Ze swojej strony doradzam im, że im wcześniej sprzedadzą zboże, tym lepiej, gdyż ciężko aktualnie przewidzieć, co się wydarzy w kolejnych miesiącach. W zupełnie innej, znacznie gorszej sytuacji są osoby, które zajmowały się skupem zboża. Można zaryzykować stwierdzenie, że cała ta sytuacja z napływem ukraińskiego, tańszego zboża zniszczyła takie skupy doprowadzając je na skraj lub nawet do bankructwa. Wiem, że mają problem z wypłacalnością, gdyż w ubiegłym roku skupy wykupiły zboże od rolników po wyższej cenie, a teraz ta cena spadła. Nie ma także komu sprzedać tego zboża... Rolnicy domagają się wypłaty należności za swoje plony, dochodzi do konfliktów i przykrych sytuacji. Skupy wypłacają rolnikom zaległe kwoty w miarę możliwości, a te nie są wielkie.
W powiecie żuromińskim mamy obecnie inny problem związany ze spadkiem cen mleka z ok. 3 zł na 1,90 zł za litr. Rolnicy skarżą się, że oprocentowanie kredytów zostało zwiększone, a dochód z mleka spadł niemal o połowę. To sprawia, że niektóre gospodarstwa rolne znalazły się w trudnej sytuacji finansowej.
Wracając jednak do zbóż i wprowadzonych rozwiązań dodam, że wstrzymany import już przecież ruszył, zresztą nie to stanowiło problem, a zatrzymywanie zbóż z Ukrainy na rynku krajowym. Największym obecnie problemem, którego, w mojej ocenie, nie ma możliwości rozwiązania do czasu najbliższych żniw, jest zapełnienie polskich magazynów. Zalega tam ponad 10 mln ton zboża. Odblokowanie na czas magazynów wydaje się niemożliwe. Z taką oceną spotykam się także wśród rolników. Nasze porty nie mają odpowiedniej wydolności, ale rząd zapewnia, że da się to zrobić. Tylko gdzie zostanie to wywiezione?
Co do dopłat do zboża, ma to swoje wady i zalety. Przede wszystkim najpierw trzeba je sprzedać, a jak wspomniałem wcześniej, jest to aktualnie bardzo trudne, ponieważ nie ma rynku zbytu.
Wszystkie wypowiedzi do naszej sondy znajdą państwo na str. 3-4 aktualnego wydania TC.
Komentarze obsługiwane przez CComment