Tajemnica śmierci 46-letniego motorowerzysty została wyjaśniona
W maju br. w Chamsku (gm. Żuromin) doszło do wypadku, w którym uczestniczyła tylko jedna osoba - kierowca skutera. Zagadką pozostawała przyczyna śmierci 46-letniego mężczyzny.
Postanowiliśmy wrócić do tragicznego wypadku sprzed niemal 3 miesięcy, z powodu niejasnych okoliczności tego zdarzenia. Przypomnijmy, że 46-latek na łuku drogi stracił panowanie nad motorowerem, przewrócił się i uderzył w przydrożny znak. Reanimacja nie przyniosła niestety rezultatu. Jak informowali policjanci, pojazd osiągał maksymalną prędkość 45 km/h. Pod uwagę brano, że mieszkańcowi gm. Żuromin mogło się coś stać w trakcie jazdy, jednak wyniki autopsji są jednoznaczne.
- Przyczyną śmierci 46-latka były obrażenia wewnętrzne, jakich doznał na skutek uderzenia w mocowanie znaku drogowego do ziemi - wskazuje na wynik sekcji Tomasz Łopiński, oficer prasowy KPP w Żurominie.
Zlecono także badania toksykologiczne oraz badania krwi. Pierwsze nic nie wykazały, a na drugie śledczy wciąż czekają. Niemniej przyczyna tego zdarzenia jest już znana. Jak się okazuje, nawet przy niewielkiej przecież prędkości niefortunny upadek może doprowadzić do tragedii.
Komentarze obsługiwane przez CComment