

Wczoraj informowaliśmy o poważnym zdarzeniu na drodze wojewódzkiej 541 w powiecie żuromińskim. Kierowca opla kilkukrotnie dachował, a następnie opuścił zniszczony pojazd i uciekł.
Ze względu na stan techniczny auta (wypadł z niego silnik i uderzył w inny pojazd) policja podejrzewała, że mężczyzna mógł zostać ranny, a na dodatek panowała ujemna temperatura. Pisaliśmy o tym tutaj: Mężczyzna dachował corsą na drodze wojewódzkiej, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia [KLIK].
Jak się dziś (12 lutego) dowiedzieliśmy, samochodem kierował 32-letni mieszkaniec powiatu żuromińskiego. Mężczyzna po kilku godzinach od zdarzenia pojawił się w szpitalu po pomoc medyczną. Z relacji policji wynika, że nie zdradził lekarzom dlaczego boli go głowa, co wzbudziło podejrzenia, dlatego szpital skontaktował się w tej sprawie z KPP w Żurominie. Po godz. 16:30 kierowca opla opuścił szpital (po obserwacji) i trafił prosto do komendy. Policjanci wykonali badanie alkomatem. Urządzenie wykazało, że 32-latek jest po niewielkim spożyciu alkoholu.
Mężczyzna nie wyjaśnił czemu zbiegł z miejsca zdarzenia i co się z nim działo przez ten czas, zanim zgłosił się do szpitala. Trwają czynności policji, mające na celu wyjaśnienie przebiegu i okoliczności tego zdarzenia.
Komentarze obsługiwane przez CComment