Zakopał kury licząc, że nikt się nie zorientuje
Jeden z hodowców z gminy Lutocin postanowił ukryć fakt, że w jego fermach drób zaczął umierać z powodu pomoru. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.
Hodowcy są w trudnym położeniu, tracą majątek swojego życia, jednak ukrywanie ognisk ptasiej grypy nikomu nie pomaga, zwłaszcza im samym.
Przez takie działania wirus rozprzestrzenia się i zagraża innym hodowcom, którzy utrzymują drób. Zawiadomienie w sprawie zakopanych koło fermy kur do Komendy Powiatowej Policji w Żurominie złożył w ubiegłym tygodniu Powiatowy Lekarz Weterynarii. Na miejscu koparka wydobyła z ziemi kilka sztuk padłego drobiu. Hodowcy, który chciał ukryć wystąpienie pomoru w jego fermie został postawiony zarzut popełnienia przestępstwa z art. 165 par.1. pkt.1 kk, a więc "Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej [...] podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
W tej sprawie prowadzone są czynności policji pod nadzorem mławskiej prokuratury.
Komentarze obsługiwane przez CComment