Polityka (nie) dla młodych?
Wysoka frekwencja w wyborach do parlamentu 15 października ub. r. była między innymi efektem mobilizacji najmłodszego elektoratu, który wyraźnie oczekiwał zmian. Ten sam elektorat „odpuścił” sobie wybory samorządowe, wskutek czego frekwencja była zdecydowanie niższa i można ją odczytać jako ostrzeżenie w stronę rządzących.
Abstrahując od powodów takiego stanu rzeczy widać, jak ważny jest głos młodych ludzi w polityce. Aby jednak głos ten był bardziej słyszalny po stronie polityków, młodzi muszą mieć w niej jak najwięcej swoich przedstawicieli. Przyjrzyjmy się zatem, jak wygląda aktywność społeczno-polityczna w naszym regionie wśród najmłodszej grupy wyborców.
Jak podawał Serwis Samorządowy PAP, opierając się na danych Państwowej Komisji Wyborczej, spośród wszystkich kandydatów na urząd wójta, burmistrza i prezydenta miasta, których w Polsce było łącznie 6731, kandydatów w wieku poniżej 30 lat było zaledwie 73. Najliczniejszą grupę stanowił przedział wiekowy od 40 do 49 lat. Były to 2532 osoby, czyli niemal 40%. Drugą, pod względem liczebności grupą były osoby w wieku od 50 do 59 lat – 2027, zaś 60 lat ukończyło 1105 kandydatów. Najstarszy kandydat ma 81 lat.
Najmłodszy zaś 24 lata (w dniu rejestracji, w dniu głosowania 25 lat – to zresztą wymóg kodeksu wyborczego) – był nim Szymon Michał Biliński, kandydat na burmistrza Głuchołaz, który ostatecznie nie otrzymał nominacji, acz uzyskał mandat radnego.
Młody wójt, burmistrz, radny
Poszukując młodych polityków, przyjmijmy w naszej analizie górną granicę wieku jako 35 lat.
Spośród kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w powiecie ciechanowskim, najmłodszym był 26-letni Kazimierz Konrad Rydzewski, kandydat na wójta gminy Gołymin-Ośrodek. W dalszej kolejności – Jarosław Muchowski (kandydat na wójta gminy Sońsk, 31 lat), Wioleta Piątkowska (kand. na wójta gminy Ciechanów, 33 lata) i Dominik Ambroziak (kand. na wójta gm. Gołymin, 35 lat). Tym samym Jarosław Muchowski, który wygrał wybory w gminie Sońsk, utrzymał miano najmłodszego włodarza w powiecie ciechanowskim (za nim prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński (36 lat) i burmistrz Glinojecka Łukasz Kapczyński - 39 lat).
Być może bardziej miarodajne będzie przyjrzenie się sytuacji w wyborach do rad gmin, miast, powiatu i sejmiku województwa.
W wyborach do sejmiku trójka najmłodszych kandydatów miała 18 lat (Marta Paprocka, Marta Wipler, Angelika Wojciechowska). Spośród 110 kandydatów w naszym kryterium wiekowym (dwóch z powiatu ciechanowskiego w okręgu nr 4), na 558 wszystkich, mandat uzyskało 7 (na 51 radnych). Są to: Sylwia Lacek, Michał Orliński, Konrad Wojnarowski, Łukasz Mierzejewski, Magdalena Murawska, Damian Olszewski i Aleksandra Śmietanka. Nie ma w tym gronie mieszkańców powiatu ciechanowskiego, choć byłby w nim radny Łukasz Cicholski, mieszkaniec Regimina, gdyby mieścił się w przyjętym tu umownie kryterium wiekowym (ma 36 lat). Konrad Wojnarowski to zaś mieszkaniec powiatu mławskiego.
Najmłodszym kandydatem (nie udało jej się uzyskać mandatu) w wyborach do rady powiatu ciechanowskiego była 18-letnia ciechanowianka Zuzanna Żakiewicz (CBUW). Była ona wśród 19-tu kandydatów w przyjętym przez nas kryterium wieku, którzy ubiegali się o mandat radnego powiatu (spośród wszystkich 140-tu). Z tego grona radną została tylko 30-letnia Dagmara Cicholska z Ciechanowa (PiS).
W wyborach do rad gmin i rad miejskich w powiecie ciechanowskim najmłodszym kandydatem był 20-letni ciechanowianin Stanisław Hubert Bronowski (PiS), będąc w gronie 88 osób w tej kategorii wiekowej, spośród 478. Uzyskał on mandat radnego ciechanowskiej rady miejskiej, zostając tym samym najmłodszym radnym w powiecie.
Mandat uzyskali także:Karol Sowiński (Rada Gminy Regimin, zam. Jarluty Duże, 21 lat),Grzegorz Ropelewski (Rada Miejska w Glinojecku, zam. Szyjki, 28 lat), Adam Kosewski (Rada Gminy Ojrzeń, zam. Osada Wola, 30 lat), Grzegorz Mierzejewski (Rada Gminy Grudusk, zam. Grudusk, 30 lat), Magdalena Trzaska (Rada Gminy Ciechanów, zam. Kargoszyn, 30 lat),
Olga Grzelak-Laskowska (Rada Gminy Ciechanów, zam. Wola Pawłowska, 31 lat),Grzegorz Osiecki (Rada Gminy Ojrzeń, zam. Grabówiec, 31 lat), Krzysztof Smoliński (Rada Gminy Sońsk, zam. Burkaty, 31 lat), Marcin Piotrowicz (Rada Gminy Grudusk, zam. Leśniewo, 32 lata), Olga Wyszczelska (Rada Gminy Ojrzeń, zam. Łebki Wielkie, 32 lata), Katarzyna Martyna Marunowska (Rada Miejska w Glinojecku, zam. Kondrajec Szlachecki, 33 lata), Piotr Banaszewski (Rada Miejska w Glinojecku, zam. Nowy Garwarz, 34 lata), Michał Jeziółkowski (Rada Miasta Ciechanów, zam. Ciechanów, 34 lata),Marcin Łysik (Rada Gminy Gołymin-Ośrodek, zam. Osiek-Aleksandrowo, 34 lata),Rafał Olewniczak (Rada Gminy Opinogóra Górna, zam. Łęki, 34 lata), Michał Adam Zakrzewski (Rada Gminy Grudusk, zam. Borzuchowo-Daćbogi, 34 lata),Paweł Matusiak (Rada Gminy Gołymin-Ośrodek, zam. Ruszkowo, 35 lat), Kinga Nałęcz (Rada Gminy Grudusk, zam. Kołaki Małe, 35 lat).
Widząc powyższe dane, możemy wysnuć wniosek, że reprezentacja młodych w strukturach samorządowych nie jest pokaźna, zwłaszcza osób poniżej 30. roku życia. Nie jest to jednak specyfika naszego regionu, a nawet całego kraju. Jak wskazuje krytykapolityczna.pl w zeszłorocznym artykule „Do kogo należy polityka? Nie do ludzi młodych”, na całym świecie ludzie w wieku 18-35 lat są 3-krotnie rzadziej reprezentowani w organach ustawodawczych, niż w ogólnej populacji. Ponieważ w gremiach decyzyjnych zasiadają ludzie starsi, rzadko zajmują się one kwestiami istotnymi dla młodych. Jest to zatem poważny deficyt demokracji.
Osobną sprawą są oczywiście młodzieżowe rady, które coraz częściej powstają przy tych „dorosłych”, co być może zaprocentuje w przyszłości. Póki co, nie przekłada się to na obniżenie wieku startujących w życiu politycznym.
Radny Stanisław Bronowski
Są jednak osoby, które próbują ten stan rzeczy zmienić. Kim są?
Stanisław Bronowski, najmłodszy radny w powiecie ciechanowskim, do rady miejskiej w Ciechanowie startował z listy Prawa i Sprawiedliwości.
- Od zawsze obserwowałem politykę i choć preferowałem raczej działalność społeczną, uważam, że jeżeli ktoś chce coś zmienić, prędzej czy później musi wejść do polityki – mówi. - Nie spodziewałem się tylko, że to będzie tak szybko. Ale gdy dostałem propozycję, stwierdziłem, że nie ma na co czekać i trzeba brać sprawy w swoje ręce. Zostałem zauważony przez panią poseł Annę Cicholską, która dała mi szansę i jestem za to bardzo wdzięczny. Niewiele młodych osób dostaje taką szansę na dobry start kariery politycznej, ale myślę, że to znak także dla innych formacji, że ta zmiana powoli się dokonuje i trzeba rozglądać się za ludźmi, którzy chcą działać.
Młody radny uważa, że w naszym regionie nie brakuje podobnych mu młodych osób.
- Trzeba im tylko pokazać, że jesteśmy na nich gotowi i otwarci – uważa. - Myślę, że będzie ich coraz więcej i bardzo się z tego cieszę, bo my jesteśmy takim mostem łączącym pokolenia i wnosimy do tej debaty publicznej bardzo ważny głos. Chcemy budować świat dla samych siebie dla swoich przyszłych rodzin. Oczywiście z każdym pokoleniem ta wizja się zmienia i to jest naturalne. Trzeba dać szansę młodym ludziom. Młody nie znaczy niedoświadczony. Myślę, że jest więcej takich osób, także w moim otoczeniu, ale nie każdy ma odwagę i sposobność. Co pokazały wybory październikowe, młodzi interesują się polityką. Prowadzimy żywe dyskusje, a debata bywa gorąca. Choć ugrupowanie, z którego list startuję, nie jest może bardzo popularne wśród młodzieży, to z dnia na dzień nie stałem się innym człowiekiem i nadal mam bardzo dobre kontakty z osobami z mojego otoczenia. Myślę że powoli ta „młoda siła” będzie się budowała. Sam też chciałbym pokazać młodym ludziom, że nie ma się czego bać. Praca w samorządzie to też ogromne doświadczenie, którego nie da żadna inna praca. Nie bez powodu samorząd jest nazywany szkołą demokracji, dlatego to świetny początek, jeżeli ktoś chce zmieniać świat.
Na co dzień Stanisław Bronowski studiuje stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Warszawskim oraz globalny biznes w Szkole Głównej Handlowej.
- Teraz jeszcze rada miasta i grafik jest już wypełniony po brzegi – mówi. - Bardzo dużo mówi się o działaniach prezydenta, ale mnóstwo ludzi, nie tylko młodych, nie wie, czym na bieżąco zajmuje się rada. Chciałbym, żeby działania rady również były widoczne, jak również moja działalność. Podczas kampanii nie chodziłem od domu do domu. Nie uważam, że warto ludziom wchodzić w prywatną własność. Byłem obecny w przestrzeni miejskiej - na ulicy, targowiskach. Rozmawiałem z mieszkańcami w drodze do/z pracy, szkoły, czy przychodni. Myślę, że z ludźmi trzeba być cały czas, nie tylko od wyborów do wyborów. Jestem zdeterminowany do ciężkiej pracy, wyznałem sobie wspólnie z wyborcami mapę zadań na tę kadencję. Za 5 lat, gdy mieszkańcy będą dokonywać oceny mojej pracy, chcę móc uczciwie im powiedzieć, że zrobiłem wszystko co możliwe dla lepszego rozwoju naszego Ciechanowa.
(Wypowiedź Stanisława Bronowskiego mogą państwo także zobaczyć w krótkim filmie pt. „Czy polityka jest dla młodych?” umieszczonym na naszym kanale w serwisie YouTube).
Wójt Jarosław Muchowski
Przykładem tego, że można piastować wysokie stanowiska w młodym wieku, jest wójt gminy Sońsk Jarosław Muchowski. Mając 31 lat, właśnie rozpoczyna drugą kadencję, będąc tym samym, jak już wspomnieliśmy, najmłodszym włodarzem w powiecie ciechanowskim.
- Moja kariera polityczna, jeżeli można to tak nazwać, zaczęła się – z czego się bardzo cieszę - od podstaw – mówi nam. - Bardzo dużo dało mi jej rozpoczęcie w naszej najmniejszej komórce, czyli w sołectwie. Pełnienie funkcji sołtysa to jest to, co najbardziej zbliża do mieszkańców. Następnie byłem radnym gminy i to już było wejście w ten mały świat polityki, ale oczywiście również dokumentów z tym związanych, analiz, podejmowania decyzji, rozważania, wybierania tego, co jest potrzebne i ważne. Taka kadencja daje ogromny pogląd, jak funkcjonuje samorząd. No i oczywiście stanowisko wójta gminy, w hierarchii naszego samorządu najwyższe, a następnie reelekcja, dzięki mieszkańcom i wspólnej, ciężkiej pracy. Ale jeżeli ktoś myśli bardzo poważnie i chce się angażować społecznie, dobrze zaczynać od tych małych kroków, nie piąć się od razu na najwyższe stanowiska, tylko poznać, jak to wszystko funkcjonuje od wewnątrz. To jest niezwykle ważne. Są to bezcenne doświadczenia na kolejne dziesięciolecia, wiedza, której nie da się w inny sposób zdobyć, a która na pewno będzie procentować.
Jak jednak uważa wójt, polityka nie jest zbyt atrakcyjną profesją dla młodych ludzi, ze względu na jej charakter.
- Trzeba tu bardzo często liczyć się z krytyką – zaznacza. - Oczywiście, jeśli jest zasadna, jest do przyjęcia, ale nie zmienia to faktu, że życie polityczne nie jest łatwe. Często nawet mimo chęci, trudno jest forsować swoje pomysły. My, młode osoby, mamy często inny pogląd na świat i bardzo często następuje zderzenie z poglądami osób starszych, przez których polityka jest zdominowana.
Rozwiązaniem byłaby oczywiście większa reprezentacja młodych w samorządzie, ale póki co, według wójta, należy stawiać na kompromis i jako nadrzędną wartość stawiać korzyści dla mieszkańców ze wspólnych inicjatyw, bez względu na wiek.
- Należy jednak stawiać na młodych – podkreśla. - A spoczywa to na barkach starszych, aby zapewnić sprawne kontynuowanie pracy samorządów.
I niech to będzie podsumowanie naszych rozważań.
Komentarze obsługiwane przez CComment