ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Ab ovo

Jak wiadomo, jednym z symboli świąt Wielkiej Nocy jest jajko, które ma uosabiać początek nowego życia, odrodzenie. Łacińskie powiedzenie ab ovo, czyli od jaja, znaczy - od samego początku, od Adama i Ewy.

Żyjący w XVII w. angielski biolog i fizjolog William Harvey, sformułował słynne zdanie "Omne vivum ex ovo", czyli: wszystko co żyje pochodzi z jaja. Dodajmy - jaja kurzego. Bo w symbolice chrześcijańskiej naszego regionu przyjęło się, że chodzi o "produkt" właśnie od tego gatunku ptaka domowego.

W tym czasie zarówno w handlu, przemyśle spożywczym, branży dekoracyjno-artystycznej czy reklamowej występują głównie jaja kurze, rzadziej pojawiają się kacze, gęsie, przepiórcze czy strusie.

Oczywiście nadal do rozstrzygnięcia pozostaje dylemat co było pierwsze - jajko czy kura?

Aliści na naszych oczach rodzi się nowa tradycja, jaja kurze stają się symbolem, a raczej narzędziem - sprzeciwu. Obrzucić jajami, to znaczy mieć odmienne zdanie na jakiś temat. W Wielkiej Brytanii dwukrotnie poleciały jaja w kierunku króla Karola III podczas jego uroczystego przejazdu. Rzucający tłumaczyli potem, że w ten sposób protestowali przeciwko staroświeckiej instytucji monarchii. Na szczęście lecące symbole życia nie skalały rąbków szat królewskich, nie mówiąc już o samym majestacie JKM. Wizyta królewska, mimo incydentu z jajami, była kontynuowana, a 20-letni antymonarchista,gdy został powalony na ziemię... ciągle się uśmiechał.

Taka forma publicznej dyskusji przynajmniej raz w roku, niekoniecznie w okresie Wielkanocy, przyjmuje się również w Polsce. Przed laty w stronę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki przebywających z wizytą w Paryżu, poleciały jajka rzucone przez dwóch młodych Polaków jeżdżących za Kwaśniewskim (i protestujących przeciwko jego prezydenturze). Jak widać, ważne nie tylko na kogo rzuca się jajka, ale i gdzie.

No to Jasionka pod Rzeszowem. Znana z tego, że przez lotnisko w tej miejscowości przechodzi gros uzbrojenia dla walczącej Ukrainy, stacjonują tam amerykańscy żołnierze, bywają prezydenci krajów koalicji proukraińskiej, z Joe Bidenem na czele. Ostatnio z udziałem rolników i wicepremiera rządu odbywało się tam Europejskie Forum Rolnicze. Zaczęło się... ab ovo dla wicepremiera Henryka Kowalczyka. Jaja miały uzmysłowić przedstawicielowi rządu, że odpowiada on za błędną politykę rolną, m.in. niskie ceny zbóż i rzepaku, otwarcie granic dla pszenicy ukraińskiej, przez co polscy rolnicy nie mogą sprzedać swojej, nieudolne kontakty w tej sprawie z Unią. Za każde z tych zaniechań - rozbijało się co najmniej jedno jajo na scenie, na której siedzieli jako prelegenci, m.in. wicepremier i komisarz Unii Europejskiej. Dodajmy, żaden z tych lecących symboli sprzeciwu na szczęście nikogo nie trafił, zaś sam wicepremier czynił całkiem zgrabne uniki.

Miejscowa prasa doniosła, że hasło do takiej formy dyskusji dał niejaki Tomasz Buczek z Kolbuszowej, inicjator i uczestnik wielu demonstracji na Podkarpaciu. To podobno on wniósł potajemnie na salę kilka mendli jaj i jako pierwszy zaczął nimi miotać w stronę stołu prezydialnego w myśl zasady - kto jest bez winy niech pierwszy rzuci jajem.

Przyłączyli się do niego inni uczestnicy ubrani w żółte kamizelki (symbolizujące życiodajne żółtka?) z napisem "Oszukana wieś", posyłając również jajeczne pociski. Tomasz Buczek wykrzyczał do wicepremiera, że "nie ma prawa na Podkarpaciu zabierać głosu, po tym jak oszukał polskich rolników", a w kierunku komisarza Wojciechowskiego, że "nie ma moralnego prawa zabierać głosu bo jest kłamcą". Wtórował mu chór żółtych kamizelek gwiżdżąc i krzycząc (jak to w okresie wielkanocnym) - "Judasze, Judasze…".
Ponieważ ludzie z obsługi nie zdołali opanować takiej formy wymiany opinii, wezwano policję, która usunęła demonstrantów z sali. Tomasza Buczka ukarano mandatem w wysokości 500 zł (odmówił przyjęcia, zapowiedział odwołanie się do sądu). Henryk Kowalczyk powiedział potem w wywiadzie radiowym, że czuł się bezpieczny oraz że żadna ochrona nie uchroni przed rzuconym jajkiem. "Prezydent Stanów Zjednoczonych też kiedyś dostał jajkiem, a ochronę ma znakomitą"- porównał się do podobnego zdarzenia polski wicepremier.

Przy czym polskie rzucanie jajami odbyło się w okresie przed wielkanocnym, co czyni je bardziej doniosłym, wręcz symbolicznym. Bo wszystko zaczyna się... ab novo.

RYSZARD MARUT

Ciechanów, 4 kwietnia 2023 r.

Komentarze obsługiwane przez CComment