ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Lans na tle dzieci

Sznur samochodów z "dostojnymi gośćmi", przemówienia, przecięcie wstęgi, wręczanie kluczy, sadzenie dębów...

W ub. tygodniu otwarto w pewnym mieście powiatowym "powiatowy dom dziecka" , przepraszam - Powiatowy Dom Dziecka, bo każda instytucja w powiecie obowiązkowo musi być pisana dużą literą. Jeśli ktoś sądzi, że jest to jakaś wielka placówka wychowawczo - oświatowa to jest w błędzie, bo to raczej niewielki, chociaż wydaje się, że potrzebny obiekt, który zdoła schronić pod swoim dachem na jakiś czas kilkanaścioro dzieci w "instytucjonalnej pieczy zastępczej". Inaczej mówiąc takich, które straciły trwale lub przejściowo dom rodzinny . Wielka szkoda, że podczas "uroczystego otwarcia" te dzieci potraktowano przedmiotowo, jako tło do zaprezentowania się władzy.

Inwestorem i zarządca tej nowo wybudowanej placówki jest starostwo powiatowe, bo to temu samorządowi ustawowo powierzono obowiązek opieki nad dziećmi, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Budowę rozpoczęto ponad dwa lata temu, zakończono przed tygodniem. Ktoś wpadł na pomysł, żeby szumnie poinformować o tym lokalną społeczność, w myśl zasady z filmów Stanisława Bareji - "słuszną linię ma nasza władza".

Więc skorzystano z jak najgorszych wzorów, z których tak kpił mistrz absurdu, nieodżałowany reżyser w swoich filmach.

Przybyli: posłanka, senator, wojewoda, starosta. Strażacy, policja, wojsko. Dyrektorzy, kierownicy, urzędnicy. Ksiądz z kropidłem. Dziennikarze z wielkimi aparatami. Gospodynie w kolorowych spódnicach (przepraszam jeśli kogoś pominąłem).

Najpierw przywitania i przemówienia. Starosta, wojewoda, posłanka, senator. Głębokie przemyślenia o tym, jak potrzebna jest taka placówka (ale lepiej żeby jej nie było).

No i nastał najważniejszy punkt programu - przecięcie wstęgi - przeprowadzony wg. wzorów niejednokrotnie już sprawdzonych w trakcie oddawanych do użytku remontowanych ostatnimi czasy dróg, chodników i ścieżek. Długi szpaler gości ustawia się za szarfą odpowiedniej długości, każdy z nich otrzymuje nożyczki, ważne żeby tylko dla kogoś znaczącego nie zabrakło tego narzędzia!... Przy opisywanym otwarciu, niestety, rozmiar drzwi wejściowych ograniczył liczbę tnących... tylko do 5 osób. Ale poszło zgodnie ze scenariuszem: przymiarka z nożycami, uśmiech, trzy - cztery, ciach! Wszyscy triumfalnie unoszą do góry swój kawałek wstążki. Oklaski!

Jeśli jest punkt "zasadzenie okolicznościowego drzewka", a taki w opisywanym przypadku miał miejsce - też musi odbyć się zespołowo i wg. ustalonego rytuału. Sadzi co najmniej trójka oficjeli: jeden podtrzymuje konar, drugi macha łopatą, trzeci polewa wodą z konewki…

No i jeszcze wręczenie klucza nowemu gospodarzowi (gospodyni) obiektu. Tu już jednoosobowo sprawił się sam starosta.

W końcu przyszedł czas na dzieci, "przedmiotowych" bohaterów, którzy do tej pory pozostawali w dalszych szeregach. Zostali wezwani do odebrania czeku z darowizną (to już chyba nie była hojność władzy, ale inicjatywa miejscowych przedsiębiorców). Intencje zapewne były szlachetne, kwota, nie powiem, znacząca, ale ta "wizualizacja"...Czek wydrukowany na olbrzymim kartonie, po to, żeby wszyscy widzieli kwotę? To chyba pomysł samego premiera rządu, który kiedyś jeździł po całym kraju i obdzielał takimi tablicami samorządowców.

A przecież ktoś kiedyś powiedział: "jeśli dajesz dyskretnie, to jakbyś dawał dwa razy".

Całe to "oddanie do użytku" pogotowia opiekuńczego pewnie można było zorganizować bez zadęcia, bez lansu na tle dzieci, którym los zaburzył szczęśliwe dzieciństwo. Można było, ale jak tu wytrzymać, gdy wybory coraz bliżej, a sondaże rządzącej partii ani drgną?

Każde takie otwarcie to okazja dla władzy do pokazania się władzy. Trzeba wspinać się po tych… kamiennych schodkach aż do wyborów.

RYSZARD MARUT
Ciechanów, 20 czerwca 2023 r.

Komentarze obsługiwane przez CComment