ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Miejsca 

Istnieje takie miejsce, które, gdy się do niego trafi, nie wydaje się zbyt wygodne i przyjemne, ale stopniowo człowiek się do tej niewygody, ciasnoty, zimna, przyzwyczaja. Robi to, o co by siebie nie podejrzewał, rozgaszcza się.

Przestaje myśleć o wszystkim i o wszystkich, nic nie czuje, a gdy coś tam w nim jeszcze siedzi, otorbia się jak małże. Istnieje i inne miejsce, w którym wydawałoby się, że myśli i uczucia znikną, ale tak się nie dzieje, a właściwie jedne znikają, pozostają te mniej chciane. Tu nie da się rozgościć, a nie widzi się możliwości opuszczenia tego miejsca. Jest też miejsce, gdzie otacza człowieka bezkres, nie ma wokół ani żywej duszy, gdzie nęka go pragnienie, które zdaje się nie do zaspokojenia. Można iść, biec, czołgać się, ale te czynności nie mają sensu. Pojawia się i miejsce, gdzie bezkres przybiera szarą barwę jakby popiół spadł na pustynię, a pragnienie staje się jeszcze silniejsze. 

Kto z nas nie był choć raz w jednym z wymienionych miejsc? Kto go nie doświadczył? Trafiamy tam czasem z powodu jednego wydarzenia, czasem na skutek całego splotu wydarzeń lub ich braku, tego, co się dzieje lub tego, co się nie zadziało, a na co czekaliśmy. Towarzyszą nam niepewność, obawa, lęk, bezradność, poczucie beznadziei i niemożności, samotność, smutek, rozpacz, złość, gniew, zwątpienie. Jedne biorą górę nad innymi. Mimo że część zanika, ma taką siłę, że potrafi wysłać nas w jedno z powyżej opisanych miejsc. Wszystkie te miejsca mają wspólny mianownik: kryzys. W każdym z nich, zdaje się, można doświadczyć choćby przez chwilę pustyni. Rozumianej jako miejsce samotności i ogołocenia z tego, co znane. Ale symboliczna pustynia to również miejsce kuszenia i próby, również poznania prawdy o sobie samym, przemiany, czasem miejsce narodzin wiary. „Na pustyni odkrywa się wartość tego, co jest niezbędne do życia”, powiedział podczas inauguracji Roku Wiary Benedykt XVI. Natomiast słowo kryzys z greckiego oznacza zmaganie, walkę, ale także wybór, decydowanie. To czas przełomowy, zwrotny i niezależnie, w które miejsce się trafi, można odrodzić się jak życie na wiosnę. „Lęk, złość, zagubienie, bezradność są zupełnie normalne, naturalne, a nawet potrzebne w procesie przechodzenia przez kryzys i procesie zdrowienia”, przekonuje Agata Komorowska, coach, blogerka, autorka książek, niedawny gość ciechanowskiej miejskiej biblioteki, proponująca ćwiczenia, „dzięki którym zaczniesz żyć z odwagą i pewnością, że twoje życie jest twoim największym darem, a to czego doświadczasz to nie pech i przekleństwo, a twoje bogactwo i szansa, by osiągnąć więcej niż kiedykolwiek mogliśmy sobie wymarzyć”. 

Dar i szansa kojarzą się z nadzieją, poczuciem sprawczości, spokojem, wdzięcznością, która czasem płynie z wiary. Prowadzą do zupełnie innych miejsc – tak barwnych jak palemki wielkanocne, jak oklejanki, czyli kurpiowskie pisanki, jak wiosenne kwiaty, które zakwitły w niejednym ogródku. Do miejsc, które leżą daleko od czarnej dziury czy pustyni, miejsc, które są nam bliskie jak nasze miejscowości, dom rodziców czy dziadków, łąka, las, plaża nad rzeką, jeziorem czy morzem, góry albo pełne zieleni miejskie osiedle, jak miejsca przy świątecznym stole, pokój, ogród, a może jak kaplica w naszym kościele. Nadzieję dla chrześcijan niesie zbliżająca się Wielkanoc, ale zanim podzielimy się jajkiem, znakiem życia i zwycięstwa nad śmiercią, zanim zobaczymy pusty grób Jezusa, oznaczający zmartwychwstanie, przed nami Triduum Paschalne: Wielki Czwartek z symbolicznym obmywaniem nóg, Wielki Piątek, gdy wspominamy mękę i śmierć Jezusa Chrystusa oraz miłość Boga do każdego człowieka, Wielka Sobota oczekiwania. Dni i duchowe miejsca z zadumą i radością. 
Niech to będą dla nas wszystkich dobre święta Wielkanocy, pełne radości i wdzięczności.

Komentarze obsługiwane przez CComment