Pancerne "passerati"? Mężczyzna zakleszczony w samochodzie nie doznał poważnych obrażeń
Kierujący samochodem osobowym nie dostosował prędkości do warunków na drodze, zjechał z jezdni, uderzył w betonowy przepust i drzewo, a następnie dachował. Po przewiezieniu 40-latka do szpitala okazało się, że doznał zaledwie potłuczeń...
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w poniedziałek (27 lutego br.) przed godz. 23 w miejscowości Dąbrówka (gm. Czerwonka). Policjanci dotarli na miejsce jako pierwsi i natychmiast przystąpili do udzielania pomocy pomocy poszkodowanemu 40-letniemu kierującemu zakleszczonemu w pojeździe. W toku kolejnych czynności funkcjonariusze wstępnie ustalili, że kierujący passatem, jadąc w kierunku Czerwonki, na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków na drodze, zjechał na pobocze, uderzył w betonowy przepust, drzewo, a następnie dachował. Kierujący był trzeźwy. W wyniku poniesionych obrażeń został zabrany przez załogę pogotowia do szpitala, gdzie ustalono, że 40-latek doznał tylko stłuczeń. To naprawdę niezwykłe, biorąc pod uwagę zmiażdżony przód passata, do czego doszło w wyniku kilku czołowych uderzeń w przeszkody. Mieszkaniec powiatu makowskiego miał, niewątpliwie, wiele szczęścia.
Komentarze obsługiwane przez CComment