Policjanci zatrzymali pijanych rowerzystę i kierowcę osobówki
Po chwilowym uspokojeniu sytuacji w związku z konfiskatą samochodów za jazdę w stanie nietrzeźwości kierowcy znowu się "rozbrykali". Problemem są też pijani rowerzyści.
W niedzielę (23 czerwca br.) makowscy policjanci wyeliminowali z ruchu kolejnego nietrzeźwego kierowcę. W Bagienicach Szlacheckich (gm. Krasnosielc) funkcjonariusze zatrzymali do kontroli 40-latka jadącego osobową kią. Mężczyzna wydmuchał 1 promil alkoholu. To poniżej progu uprawniającego służby do konfiskaty auta (1,5 promila, chyba, że doszło do wypadku, wtedy wystarczy 1 promil). Niemniej mężczyzna i tak poniesie karę. Już stracił prawo jazdy, ale czeka go jeszcze rozprawa w sądzie, gdzie nałożona zostanie na niego wysoka grzywna, a ponadto sąd może zastosować wobec 40-letniego mieszkańca pow. makowskiego karę więzienia (do 3 lat).
Tego samego dnia w Makowie Mazowieckim, na ulicy Moniuszki policjanci dostrzegli specyficznie jadącego cyklistę. Po sprawdzeniu trzeźwości 62-latka okazało się, że ten ma 2 promile w wydychanym powietrzu. Za jazdę na rowerze w takim stanie został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tys. zł.
Zarówno pijani kierowcy samochodów, jak i pijani cykliści stanowią zagrożenie dla siebie, ale przede wszystkim dla pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Komentarze obsługiwane przez CComment