Potrącone sarna oraz łoś. Kierowcom nic się nie stało, a i zwierzęta udało się uratować
O tym, jak ważne jest zachowanie ostrożności i wolniejsza jazda w miejscach występowania dzikich zwierząt przekonali się mieszkańcy powiatu makowskiego. Dzięki zdjęciu nogi z gazu ani kierowcom, ani zwierzętom nic się nie stało.
W ubiegłym tygodniu makowscy policjanci wezwani zostali do dwóch kolizji z udziałem dzikich zwierząt.
W poniedziałek, 6 listopada, około godz. 18:20 w Makowicy (gm. Szelków) 48-letni kierujący oplem uderzył w łosia, który nagle wybiegł na jezdnię. Natomiast w piątek (10 listopada) w miejscowości Krzyżewo Jurki (gm. Czerwonka) kierująca skodą uderzyła w sarnę, która również nagle wybiegła jej pod auto.
Policja zaznacza, że w obu kolizjach kierowcy nie odnieśli żadnych obrażeń. Także zwierzęta przeżyły zderzenia z samochodami.
Mundurowi przekazują instrukcje, jak unikać groźnych sytuacji z dzikimi zwierzętami i jak sobie radzić, jeśli ewentualnie dojdzie do zderzenia:
Kierowco pamiętaj:
- podczas jazdy samochodem w godzinach wieczornych i nocnych w okolicach lasów zachowaj szczególną ostrożność, zmniejsz prędkość;
- nie ignoruj znaku A-18B Dzikie zwierzęta - występują w miejscach, gdzie nagle z lewej bądź prawej strony jezdni może wyskoczyć zwierzę;
- jeśli zauważysz dzikie zwierzę przy drodze, zwolnij. Nie wyprzedzaj zwierzęcia, pozwól aby spokojnie przeszło na drugą stronę, jeśli znajduje się na jezdni. Wystraszone zwierzę jest nieobliczalne, może wbiec wprost pod koła samochodu lub wskoczyć na maskę auta;
- polisa OC nie obejmuje wypłaty odszkodowania za zniszczony samochód.
Co robić gdy dojdzie do zderzenia?
- zabezpiecz miejsce zdarzenia – zjedź na pobocze, włącz światła awaryjne i wystaw trójkąt ostrzegawczy;
- jeśli są osoby ranne, udziel im niezbędnej pomocy;
- o miejscu i okolicznościach zdarzenia należy zawiadomić służby korzystając z numerów alarmowych – nawet jeśli szkody materialne są niewielkie i nie ma rannych. Policjanci wykonają dokumentację ze zdarzenia potrzebną ubezpieczycielowi i powiadomią osoby odpowiedzialne za zabranie zwierzęcia z drogi;
- nie można samemu przenosić, usuwać z jezdni potrąconego lub martwego zwierzęcia ani nawet go dotykać, może mieć wściekliznę lub nagle zaatakować.
Teraz, kiedy znacznie wcześniej zapada zmrok, trzeba szczególnie uważać, gdyż zwierzę, nawet na otwartej przestrzeni, kierowca dostrzeże dopiero, kiedy znajdzie się w zasięgu świateł. Dodatkowo sierść dzikich zwierząt zapewnia im kamuflaż, przez co trudniej je dostrzec. Najlepiej zdjąć nogę z gazu w okolicach, gdzie mogą występować sarny, jelenie, dziki, czy łosie. Wówczas minimalizujemy ryzyko zderzenia, uszkodzenia samochodu, zranienia zwierzęcia, a w najgorszym wypadku ryzyko utraty życia (zwłaszcza jeśli chodzi o kolizje z łosiami).
Komentarze obsługiwane przez CComment