Sandomierz ma swojego ojca Mateusza, a Maków zupełne jego przeciwieństwo... Mieszkaniec miasta zgłosił policji, iż z jego posesji znikają butle z gazem. Okazało się, że pewien mężczyzna przewoził je rowerem. W sumie wywiózł 5 sztuk. 

W czwartek (11 maja br.) makowska policja otrzymała zgłoszenie od makowianina, który poinformował mundurowych o włamaniu do stojaka na butle z gazem oraz ich kradzieży. Sprawca najpierw uszkodził metalową kłódkę zabezpieczającą stojak, a następnie zabrał z niego 5 butli. 

Kilkanaście minut później, podczas przemierzania ulic Makowa, policjanci natknęli się na rowerzystę przewożącego na bagażniku... kradzioną butlę z gazem. Zatrzymany 31-latek stwierdził, że pozostałe butle zdążył już sprzedać. Był pod wpływem alkoholu (0,6 promila). 

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie wytrzeźwiał. Następnie policjanci postawili mu zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem oraz jazdy na rowerze w stanie nietrzeźwości. Makowianin za swój czyn odpowie przed sądem.