Mława. Protest rolników. Zakaz burmistrza
Nadal trwają protesty rolników w wielu miejscach w Polsce i wygląda na to, że szybko się zakończą. Są zgłaszane kolejne planowane akcje protestacyjne, ale to wymaga też zgody na zgromadzenia, które wydają m.in. samorządy, na terenie których producenci rolni chcą się spotkać. Wniosek o udzielenie takowej zgody wpłynął także do burmistrza Mławy.
Pismo organizatorów o zamiarze zorganizowania protestu wpłynęło do Sławomira Kowalewskiego 6 lutego. Miał on trwać 48 godzin, od godz. 10.00 20 lutego do 22 lutego do godz. 10.00. Uczestnicy mieli spotkać się na stacji paliw przy ul. Polnej, przy starej „siódemce”. Potem grupą około 100 osób i około 60 traktorów zamierzali przemieścić się przez węzeł komunikacyjny „Mława Południe” na drogę ekspresową S7 i jechać w kierunku Glinojecka i z powrotem.
Burmistrz w decyzji z 15 lutego zakazał organizacji tegoż protestu powołując się m.in. na opinię komendanta mławskiej policji , która była jednoznacznie negatywna wobec takiej formy protestu w takim miejscu. Według niego stworzyłoby to zagrożenie dla zdrowia i życia innych uczestników ruchu na tej trasie, a także naruszenie niektórych przepisów o ruchu drogowym . A Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad także negatywnie odniosła się do tego wniosku, uzasadniając to m. in. zakazem poruszania się drogą ekspresową tzw. pojazdów wolnobieżnych, czyli traktorów i maszyn rolniczych.
W uzasadnieniu zakazu czytamy też, że mimo iż samorząd zdecydowanie popiera postulaty rolników, to ze względu na bezpieczeństwo, w oparciu o rekomendacje policji i zarządcy drogi, podjęto decyzję o zakazie takiego zgromadzenia.
Komentarze obsługiwane przez CComment