ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Przebaczamy, ale pamiętamy

- Żeby mieć czyste sumienia i polskie serca, musimy pamiętać o tragicznych losach naszych przodków, o naszej prawdziwej i pięknej historii  oraz o świętych, aczkolwiek dzisiaj często wymazywanych,  słowach: Bóg-Honor-  Ojczyzna  - mówił prezes mławskiego oddziału Związku Sybiraków Grzegorz  Dzikowski, syn Stefana, pod pomnikiem Golgota Wschodu, podczas lokalnych obchodów 82. rocznicy agresji Związku Sowieckiego na Polskę  i Światowego Dnia Sybiraka.

Zreferował sytuację polityczną w Europie, jaka powstała na skutek zawarcia paktu Ribbentrop - Mołotow  w sierpniu 1939 r.  Jednak większe wrażenie wywarł na słuchaczach przytoczony przy niego fragment wstrząsających  wspomnień jego już nieżyjącego ojca.  W styczniu 1945 r. Stefan Dzikowski, wówczas  20-letni chłopiec, został schwytany przez NKWD. Po wielotygodniowym pobycie w więzieniach,  przesłuchania i transporcie w pociągu towarowym trafił w łagru Skopinie (rejon Stalinogrodsk). Pracował w skrajnie trudnych warunkach, w kopalni węgla kamiennego, za 3/4 miski wodnistej  zupy i 200 gr razowca. Miał jednak szczęście, bo nie podzielił losu wielu towarzyszy swej niedoli, którzy zmarli albo  w czasie przejazdu na "nieludzką ziemię", albo w obozie. Więcej, 19 listopada 1945 r. wrócił do domu.Uroczystość rozpoczęła Msza św. w kościele Świętej Trójcy, celebrowana przez  księży proboszczów miejscowych parafii.Więcej w papierowym wydaniu "TGM" z 21 września.

 

Komentarze obsługiwane przez CComment