Po samobójczej śmierci nastolatka Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza oświadcza: Nie mamy sobie nic do zarzucenia
Od 10 listopada mieszkańcy Płońska i okolic żyli sprawą śmierci nastolatka z miejscowej Placówki Opiekuńczo-Wychowaczej. O sprawie pisały lokalne media. Tego dnia w miejscowości Michałówek w gminie Załuski znaleziono ciało 15-latka wiszące na lince przymocowanej do drzewa. Według prokuratury było to samobójstwo.
Ponieważ placówka przez cały czas spotyka się z nieprzychylnymi komentarzami wręcz oskarżeniami ze strony mieszkańców miasta 20 listopada POW wydała oświadczenie, w którym m.in. informuje m.in.:
- Otoczyliśmy chłopca wszelką możliwą pomocą pedagogiczną, psychologiczną i specjalistyczną terapią. Placówka współpracowała z sądem, policją, szkołą, punktem profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych oraz specjalistami, którzy zajmowali się chłopcem. Pomimo podjętych działań nie udało się zapobiec kolejnym ucieczkom i tragedii. Zachowane zostały procedury postępowania w tego typu sytuacjach. Jest nam bardzo przykro, z powodu śmierci chłopca, ale także ze względu na inne dzieci, których ta cała sytuacja i śmierć ich kolegi także dotknęła. Eskalowanie skrajnych emocji i formułowanie zarzutów, i bezpodstawnych oskarżeń wobec wychowawców w sytuacji nieznajomości złożoności całej sprawy, której szczegóły nie mogą i nie powinny być przedmiotem publicznej debaty, jest bolesne dla tych, którzy pracują i wychowują się w domu dziecka.
Więcej na ten temat w najbliższym wydaniu "Tygodnika"
Komentarze obsługiwane przez CComment