Zabójca ujawnia motywy działania
Kilka dni temu 27-letni Ukrainiec w Nacpolsku, w gm. Naruszewo, zabił nożem jedną z kobiet, a drugą poważnie ranił. Wszyscy teraz zadają sobie pytanie, jakimi motywami kierował się napastnik. Okazuje się, że w grę mogą wchodzić przeżycia wojenne i... chorobliwa zazdrość o byłą żonę, która go zostawiła.
Szefowa płońskiej prokuratury Ewa Ambroziak ujawniła, że każda z zaatakowanych kobiet, zarówno ta, która nie przeżyła, jak i ta, która w stanie ciężkim trafiła do szpitala, miały po kilkanaście ran kłutych.
Wobec zatrzymanych skierowano wniosek o tymczasowe aresztowanie. Zabójca ma najbliższe trzy miesiące spędzić w areszcie, ale jego pomocnik już nie.
27-latek, były żołnierz walk w Donbasie w 2014 roku, usłyszał zarzuty dokonania zabójstwa i usiłowania dokonania zabójstwa, a jego starszy kolega, 44-latek, odpowie za udzielenie pomocy w zabójstwie. Pożyczał on telefon, z którego sprawca dzwonił do swojej żony, grożąc pozbawieniem życia jej i jej partnerowi. Był też z zabójcą w samochodzie, gdy jechał on do Nacpolska, a potem uciekał w miejsca tragedii.
Motywem najprawdopodobniej była zazdrość. Jak informuje szefowa płońskiej prokuratury, mężczyzna chciał znaleźć swoją żonę, która go porzuciła i sądził, że znajdzie ją w Nacpolsku. Wcześniej rzeczywiście tu przebywała, ale gdy się pojawił - nie zastał jej. Kobieta przyjechała do Polski trzy miesiące temu, a niedawno ściągnęła tu również dwójkę małych dzieci. 27-latek wyjaśnił podczas przesłuchania, że usiłował skontaktować się z żoną telefonicznie, ale nie odbierała z żadnego numeru, z którego dzwonił. Postanowił więc przyjechać do Polski. W Nacpolsku dotarł do Ukrainek, które mogły mieć kontakt z jego byłą żoną. Prawdopodobnie chciał od nich dowiedzieć się, gdzie ona aktualnie przebywa. Był nieustępliwy. Groził nożem i chciał wymusić informację, gdzie ona jest.
Zachowanie sprawcy wyglądało niczym postępowanie jakiegoś szaleńca.
Szerzej w nastepnym wydaniu TC.
Komentarze obsługiwane przez CComment