ul. ks. Ściegiennego 2, 06-400 Ciechanów 23 672 34 02 sekretariat@ciechpress.pl Pon.-Pt.: 8.00 - 16.00

Konkretna wizja rozwoju gminy Przasnysz

Rozmawiamy z wójtem gminy Przasnysz Grażyną Wróblewską.

* Jaki był miniony rok dla gminy, dla samorządu, dla pani?

- Oceniam, że był to dobry rok. Zrealizowaliśmy szereg dużych inwestycji. Był to też trudny rok, bo był rokiem wyborów, gdzie ujawniło się dużo krytycznych uwag. Ale czasami jest to potrzebne, bo zwraca uwagę na pewne problemy. Ja słucham uważnie także swoich przeciwników, ponieważ oni wskazują, co jest nie tak i na czym mogę bazować. Jako przykład podam, że w kampanii wyborczej podkreślano fakt defaworyzowania małych miejscowości. Dlatego teraz przyjęliśmy trochę inną politykę finansową, inwestycyjną dla bardzo małych przysiółków. Czasami droga jest dla nich najważniejszą inwestycją, dla nich może jest to ich okno na świat i też jest to bardzo ważne. Jednak przy składaniu projektów brana jest pod uwagę efektywność i stąd może takie, a nie inne decyzje i takie wrażenie.

* Co zatem udało się zrealizować? Jakie inwestycje?

- Drogi - różne odcinki. M.in. była to przebudowa dróg gminnych w Sołectwach Góry Karwackie, Dębiny i Mchowo i prawie 5-kilometrowy ciąg drogowy Dębiny –Wyrąb Karwacki. Zmodernizowaliśmy stacje uzdatniania wody we Mchowie i Helenowie Nowym. Powstały tam nowoczesne zautomatyzowane stacje. Możemy na komputerze popatrzeć, jak pracują, jaki jest pobór wody, jakiej jakości jest woda, czy wszystkie pompy chodzą, czy wszystkie urządzenia właściwie działają. To wszystko widzimy z pozycji komputera. Zakończyliśmy renowację zabytkowego parku w Lesznie. Odbiór prac był w październiku i uważam, że jest to ciekawa inwestycja. Dopiero teraz wiosną będzie widoczna, bo jest tam m.in. łąka kwietna i ule, które zasiedlimy pszczołami. Jest tam około 100 nasadzeń, które trzeba będzie pielęgnować, tak jak i alejki, czy tablice informacyjne. Ten park to doskonałe miejsce rekreacji i zachowanie dziedzictwa kulturowego.

* Kto będzie korzystał z tego parku? Jest trochę oddalony od miasta.

- Od Przasnysza do Leszna biegnie ścieżka rowerowa. Pomysł jest, żeby biegła dalej do Krasnego. Być może kiedyś powiat powróci do tej inwestycji, bo zwiększyłoby to bezpieczeństwo osób poruszających się pieszo i na rowerach. Ta ścieżka jest wykorzystywana, ludzie chodzą z kijami, spacerują i jeżdżą na rowerach. Bardzo dużo ludzi dociera do parku w Lesznie właśnie, nie jest to bowiem duża odległość.

* Co gmina, co pani robi w kierunku zmiany mentalności mieszkańców w kierunku poszanowania, czy parku w Lesznie, czy innych placów użyteczności publicznej?

- W parku w Lesznie akty wandalizmu zdarzają się bardzo rzadko. Mieszkańcy się identyfikują z tym parkiem. Najbardziej ucierpiała przestrzeń nad zalewem w Karwaczu, bo praktycznie zniszczono tam całe założenie, nasz projekt i jestem przekonana, że nie zrobili tego nasi mieszkańcy, tylko przyjezdni – przedstawiano głazy, niszczono wiaty, ławy, wyłamywano kosze, wyrzucano odpadki. Co z tego, że od czasu do czasu zbieramy śmieci wspólnie z powiatem? Myślę że potrzebna jest tu szersza edukacja społeczna, bo jest to dobro wspólne.

* Zapewne wiele było mniejszych zadań. Co możemy jeszcze przypomnieć mieszkańcom gminy?

- Pomogliśmy dwóm parafiom pozyskać pieniądze z Polskiego Ładu na zabytki. W Świętym Miejscu odnowiona została kapliczka rotunda, konfesjonały i feretrony. W Bogatem wyremontowano ogrodzenie kościoła, wraz z furtkami i bramą – kute, żeliwne, solidne. Dokończyliśmy modernizację oświetlenia ulicznego w naszej gminie. Wymienione zostało 386 sztuk opraw na oświetlenie ledowe energooszczędne i mamy teraz już 100%. Zmodernizowaliśmy staw gminny w Mchowie, boisko Orlik w Bogatem. Powstał planowany od lat pomnik POW w Bogatem. Myślę, że uroczystość jego odsłonięcia będzie w maju lub czerwcu wraz ze świętem szkoły. Zmodernizowaliśmy salę gimnastyczną przy Szkole Podstawowej w Nowej Krępie oraz ostatnią ze świetlic w Zawadkach, która służyć ma jako centrum integracji. Już teraz odbywają się tam spotkania mieszkańców i myślę, że to im naprawdę dobrze służy.

* Czy były inwestycje, których nie udało się wykonać?

- Nie udało się zrobić pomostu na zalewie w Karwaczu. Zrobiliśmy projekt na budowę pomostu i zwróciliśmy się do Wód Polskich. Niestety nie otrzymaliśmy do dziś odpowiedzi.

* Jak kształtuje się budżet na ten rok? Jakie jest zadłużenie gminy?

- W ubiegłym roku budżet wynosił ok. 60 milionów. W tym roku jest mniejszy, ale budżet wyjściowy jest zawsze mniejszy. Na ten rok wynosi 48 milionów. Będzie się zmieniał, już teraz podpisujemy kolejne umowy. Zadłużenie gminy jest moim zdaniem niewielkie, wynosi nieco ponad 4 mln. Przy budżecie prawie 60 milionowym, to jest naprawdę niewiele. Pieniądze pozyskane stanowią 78% kosztów inwestycji. Świadczy to też niezbicie o naszej aktywności.

* Czego mogą się spodziewać mieszkańcy gminy w bieżącym roku?

- Szereg złożonych wniosków dotyczy dróg, bo ciągle są takie potrzeby. Mamy w planach wielokilometrowe ciągi drogowe ze środków Funduszu Dróg Samorządowych. Jeszcze nie mamy umowy, ale już na liście jesteśmy, jeśli chodzi o dokończenie ciągu drogowego Leszno – Dobrzankowo, odcinek w Mchowie. Mamy w planach zakup lekkiego samochodu pożarniczego dla OSP Szla, wybudujemy wreszcie garaż dla z OSP, bo po wielu nieudanych przetargach ostatni zakończył się pozytywnym rezultatem. Mam nadzieję, że do końca marca ten garaż stanie. Decyzja w tej sprawie zapadła w drodze losowania, żeby nikt nie miał pretensji. Oprócz tego powstaną cztery zbiorniki retencyjne, mamy na to pozyskane pieniądze, jeden wybudowany będzie od nowa. Przystępujemy do procedur związanych z budową budynku dla instytucji kultury oraz modernizacją szkoły w Bogatem.

* Rozumiem, że na to były składane różne wnioski?

- My głównie pracujemy na projektach, ponieważ z własnych środków niewiele moglibyśmy zrobić. M.in. złożony jest projekt na termomodernizację małych obiektów na terenie gminy, świetlic, na innego typu ogrzewanie. Złożyliśmy też z PROW na częściową modernizację zalewu w Karwaczu. Kiedyś tam realizowaliśmy projekt rekreacyjny, ale wszystko co zrobiliśmy zostało zniszczone. Ten zalew nie był modernizowany, a tak naprawdę ma on znaczenie ponadgminne, bo w większości odwiedzany jest przez przyjezdnych. Wędkarze chcieliby tam posiedzieć, ale zalew zarasta. Jest to siedlisko różnych ptaków, bobrów. Pewnie ta infrastruktura, która powstanie, będzie także niszczona, ale jeżeli nic nie będziemy robić, to być może zarośnie, albo przejmą to Wody Polskie.

* Jakie wydarzenia, np. uroczyste oddanie obiektów w gminie miały miejsce w zeszłym roku?

- Unikamy hucznych imprez z takich powodów. Może to jest błąd, bo powinno się może zadbać o większą propagandę. Po grudniowej sesji razem z radnymi i zainteresowanymi sołtysami przyjechaliśmy po większych i mniejszych inwestycjach, żeby wiedzieć, co jest zrobione. Natomiast takich hucznych imprez typu, przecinanie wstęgi nie było i nie praktykujemy tego. Podczas oficjalnego otwarcia parku w Lesznie była skromna uroczystość, a straż z mieszkańcami zaprosiła radnych i sołtysów na obiad. Taką gminną imprezą jest realizowana od lat „Odjazdowa gmina”. Razem z Automotoclub Rzemieślnik od kilku lat robimy tę imprezę w Świętym Miejscu. To chyba jest największa impreza organizowana przez gminę. W ubiegłym roku (w ramach budżetu obywatelskiego województwa mazowieckiego) zorganizowaliśmy inscenizację bitwy z okresu Powstania Styczniowego. W tym roku planujemy piknik z okazji Dnia Dziecka w Lesznie, żeby pokazać nasz park.

* Jak się współpracuje z samorządem powiatu, miasta, jak z radnymi gminy? Jak pani ocenia te relacje?

- Każdy realizuje swoje, ale z poszanowaniem partnera. Ja polityką mało się interesuję, robię swoje. Z moimi radnymi współpracuje się bardzo dobrze. Mimo, że pochodzą z różnych opcji, to polityka jest do wyborów, a po wyborach jej nie ma, nie ma komitetów. Jesteśmy tu wspólnie, żeby rozwiązywać sprawy ludzi. Wiadomo, że są różne oczekiwania, radni mają swoich wyborców, swoje priorytety. Myślę, że przez lata udało się wypracować pewien kompromis, świadomość, że nie da się robić wszystkiego wszędzie, że musimy coś wybrać ważniejszego, na co w danym momencie udaje się pozyskiwać środki i co może poczekać. Jeżeli jest szansa na pozyskanie pieniędzy, to pozyskujemy. Będzie szansa na inne pieniądze, to też będziemy składać. Nie mamy takiego myślenia, że jakieś miejscowości są lepsze czy gorsze. Czasami jest tak, że to programy określają, co zrobimy, bo warunkują to efektywnością - jaka będzie skala odbiorców, czy to jest potrzebne, czy nie.

* Jak się kształtuje demografia w gminie? Jak to wygląda w szkołach?

- Mamy na terenie gminy trzy szkoły i nie są one liczne. Mamy około 360 uczniów. Kiedy objęłam funkcję wójta było ponad 800. Ale otaczamy Przasnysz i położenie oraz praca rodziców też warunkuje to, że dzieci uczęszczają do szkół czy przedszkoli miejskich. Zmniejszyły się też urodzenia. Demografia już wymusiła zamknięcie kilku szkół. Nie chciałabym mieć takiej obawy, czy jakąś szkoła trzeba będzie zlikwidować.

* Czy w gminie jest fundusz sołecki?

- Nie, nie ma funduszu sołeckiego. Byliśmy wprawdzie pierwszymi, którzy zainicjowaliśmy fundusz sołecki, ale szło to w złym kierunku ponieważ na zebraniach wiejskich, które określały na co wydać fundusz, uczestniczyło 4-3% mieszkańców. Ta grupa wybierała, innym to nie odpowiadało. A tak to te najpotrzebniejsze inwestycje my realizujemy, takie jak place zabaw, rekreacyjne, remonty dróg. Ciągle była krytyka, kto to ustalił. Zainteresowanie było bardzo małe. Mamy 34 sołectwa i nie można powiedzieć, że nasze miejscowości nie są zadbane. Mamy ponad 20 placów zabaw i rekreacyjnych, około 17 świetlic. Są wprawdzie sołectwa, które liczą niewiele mieszkańców i nie mają takich swoich centrów. Widać, że niektóre miejscowości się rozwijają, a niektóre nie. Zwykle tam, gdzie zostają osoby starsze. Młodzi wyjechali w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, tylko nikt nie pomyślał, że ich rodzice wejdą w taki wiek, że będą potrzebowali opieki i pomocy.

* W gminie działają Kluby Seniora i Koła Gospodyń Wiejskich. Czy gmina wspiera te działania?

- Tak. Klub Seniora w Bogatem powstał z naszego projektu. Teraz będziemy realizować nowy projekt. Powstanie Klub Seniora w Lesznie, będzie m.in. prowadził zajęcia dla osób starszych. Ten w Bogatem znakomicie działa. Należą do niego nie tylko mieszkańcy Bogatego, ale i z okolicy. Są chętni, biorą udział w różnych projektach, teraz szykują się na Mazowieckie Zapusty do Szydłowa. Mamy 13 Kół Gospodyń Wiejskich, które, można powiedzieć, przeżywają wzrost i euforię. Ale kiedy bardzo dużo działają, czasami są krytykowane przez mieszkańców. Nie wszyscy tę krytykę dobrze znoszą. Niezasłużoną zupełnie, bo naprawdę działają z entuzjazmem. Ponadto mamy dziesięć OSP i stowarzyszenie charytatywne Bogate Serca.

* Co pani myśli o dwukadencyjności?

- Myślę, że nie jest to dobry pomysł. Nowi ludzie będą się w pierwszej kadencji starać, albo robić dobre wrażenie, zamiast zajmować się gospodarką, projektami, a w drugiej kadencji spoczną na laurach, bo i tak już dłużej nie będą. Przy tak krótkiej perspektywie trudno być dobrym gospodarzem. Gmina, tak jak i powiat jest organizmem złożonym i o każdej jego części trzeba pamiętać. Zaś mieszkańcy pamiętają o tym, co się im należy, natomiast to, do czego są zobowiązani, to już niekoniecznie.

* Czy ma pani swoją wizję rozwoju gminy?

- Wydaje mi się, że przez wszystkie lata miałam wizję i mam, i wiem, co chciałabym osiągnąć, o czym świadczy dziś wygląd gminy. Na pewno nie można przeszkadzać, trzeba pomagać, ale też trzeba zwracać uwagę, w jakim kierunku zmierzają nasze miejscowości. Infrastruktura sprzyja osiedlaniu się, to widać po gminie, po ilości budowanych domów, po ilości zmian w planie, mamy strefę gospodarczą. Być może dzisiejsza sytuacja gospodarcza i polityczna nie sprzyja rozwojowi firm, ale jest teren, gdzie można różne firmy lokalizować. Chcielibyśmy, żeby w gminie i do Przasnysza dojeżdżało się dobrymi drogami. Żeby się tu dobrze mieszkało.

Komentarze obsługiwane przez CComment